Wyświetlenie artykułów z etykietą: felieton toronto

Bez tytułu

„Postać i życie Piotra Marka to dla Andrzeja „Pudla” Bieniasza prawie religia...

Drogi bardziej szare...

W kalendarzu wiosna, nareszcie cieplej! A po czym można poznać wiosnę na drogach? Ano pojawiły się kolejki przy punktach wymiany opon, rowery masowo wyjechały w teren, no i wszędzie słychać motocykle. Każdy dumny posiadacz jednośladu, w tym piszący te słowa, pucuje i czyści swojego „sprzęta”. Pojawiają się koledzy chcący pożyczyć prostownik, by podładować akumulator, słowem wiosna.

Jest nadzieja

Obiecałem relację z pierwszego od lat w Toruniu, spotkania Klubu Dyskusyjnego. Takiego jak kiedyś, gdzie ludzie siadali naprzeciw siebie i dyskutowali. Ostro, emocjonalnie, ale jednak twarzą w twarz, a nie poprzez Facebooka czy czat.

Bez tytułu

Wiosna ma różne oblicza. W Hard Rock Pubie Pamela – bluesowe. Cykl koncertów, prezentujących cenionych bluesmanów z różnych zakątków świata, wniósł spore ożywienie wśród toruńskiej publiczności. Z rozmysłem nie użyłem jednak słowa gwiazdy...

Wypowiedz się

Nasz felietonista Jarek Jaworski zaprasza na cykl spotkań klubu dyskusyjnego. Co w tym niecodziennego? Niestety niezwykłe dla dzisiejszych czasów jest to, że ludzie chcą rozmawiać. I że nie boją się stanąć twarzą w twarz. Bo przecież w sieci jest nam tak wygodnie.

Misio Rysio

Lata temu nieodżałowany mistrz Bareja stworzył postać prezesa klubu sportowego „Tęcza” Ryszarda Ochódzkiego. W filmie „Miś” i „Rozmowy kontrolowane” ukazywał i wyśmiewał absurdy tamtych czasów, a słynne śpiewanie do szafy „łubu dubu, łubu dubu…” znają chyba wszyscy Polacy.

Holenderski fenomen

Dla każdego z nas Holandia kojarzy się z czymś innym. Jedni oczyma wyobraźni widzą poldery pełne wiatraków. To chyba najsłynniejszy symbol tego państwa i nawet dzieci kojarzą ten kraj właśnie z wiatrakami.

Drzewa – nowa opozycja

Myślałem już kilkukrotnie, że doszliśmy do ściany w budowaniu absurdów. Oddanie publicznej, państwowej firmy Energa pod opiekę Opatrzności Bożej wykonane przez zarząd firmy, wydawało się być stukaniem w dno. Ale dno pogłębił Tauron, robiąc to samo. Opatrzność Bożą szanuję, pobożności na pokaz już nie.
Tymczasem ostatnimi dniami dno opadło ponownie.

Tak, czytam krzaki.

Za każdym razem, kiedy ktoś pyta mnie co studiuję i odpowiadam „japonistykę”, to spotykam się z podobnymi rekcjami. Mieszanka podziwu, respektu i dystansu na twarzy rozmówcy oraz seria pytań „to ty piszesz tymi krzakami?”, „a chiński i japoński to prawie to samo, prawda?”, „a co ty będziesz po tym robić?!”.

Subskrybuj to źródło RSS

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.