Jest nadzieja

Obiecałem relację z pierwszego od lat w Toruniu, spotkania Klubu Dyskusyjnego. Takiego jak kiedyś, gdzie ludzie siadali naprzeciw siebie i dyskutowali. Ostro, emocjonalnie, ale jednak twarzą w twarz, a nie poprzez Facebooka czy czat.

Dlatego z Mateuszem Łapińskim stworzyliśmy Klub Zasadniczo Dyskusyjny, bo „bezdyskusyjnie nam go brakowało” – jak ładnie napisał Mat. Pierwsza dyskusja, w Cafe Wejściówka, dotyczyła granic obrzucania się błotem w walce politycznej. Wzajemnego niszczenia się przez „lewaków” i „prawaków”. To była ożywcza rozmowa. Dla wielu uczestników zaskakująca, bo nie można było kliknąć w ekran i przerwać dyskusji, zniknąć z czatu. Swój argument trzeba było przedstawić do końca i – co najtrudniejsze – wysłuchać odpowiedzi człowieka siedzącego naprzeciw.

Wynik dyskusji był optymistyczny. W pewnym sensie. Doszliśmy bowiem do wniosku, że o ile nie da się powstrzymać polityków, to można spróbować wygasić nienawiść, jaka dzieli dziś Polaków. Absurdalną i bezsensowną nienawiść. Służyć zaś powinny temu właśnie takie inicjatywy jak nasz klub. Widzę oczami wyobraźni, jak całą Polskę zalewa fala lokalnych Klubów Zasadniczo Dyskusyjnych.
To jest chyba najważniejszy wniosek – trzeba zacząć rozmawiać. Zza ekranów, klawiatur, nie widzimy człowieka, tylko czyjś nick, avatara, nic niemówiące nazwisko. A tam siedzi (niestety nie zawsze) zwykły człowiek, taki jak ty. Lajki na fejsie nie spowodują, że się polubimy. Rozmawiajmy.
Drugie spotkanie KZD już na przełomie kwietnia i maja w Wejściówce. Wy też możecie zaproponować temat dyskusji: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.