Podobno USA to największa potęga świata. Jest jednak dziedzina, w której Amerykanie nie mają najmniejszych szans z nami, prawdziwymi Polakami. To kampanie wyborcze.
Specjaliści rynku mediów w USA mówią, że obecna kampania prezydencka jest najbrudniejszą od dekad. Najbardziej brutalną, odległą od zasad rywalizacji politycznej. Donald Trump i Hillary Clinton obrzucają się inwektywami i wyciągają na światło dzienne afery pogrążające przeciwnika. Stawka jest gigantyczna – prawo do kierowania najsilniejszym mocarstwem świata. Co gorsza, także o bezpośredni dostęp do kilku magicznych przycisków, uruchamiających setki rakiet jądrowych.