Nasi rycerze bez przyłbic...
Moi synowie już ciut wyrośli i chodzą do liceum oraz gimnazjum, ale niedawno odwiedzali ich w szkołach i przedszkolach strażnicy miejscy. Pogadanki zawsze były o bezpiecznej drodze do szkoły, przechodzeniu po pasach, odblaskowych światełkach i jeździe rowerem.