I Ty możesz możesz zatańczyć - weź udział w konkursie
mat.pras.

I Ty możesz możesz zatańczyć - weź udział w konkursie

Taniec jest jedną z piękniejszych form wyrażania swoich emocji. Jeżeli lubisz tańczyć, chcesz swoim tańcem coś przekazać – konkurs „Zatańcz i Ty” jest dla Ciebie. To okazja, żeby podzielić się swoim talentem.


Nie trzeba wychodzić na scenę z tremą przed publicznością, wystarczy nagrać film z układem tanecznym i umieścić go w internecie. Szczególnie dla nieśmiałych tancerzy to dobry sposób, żeby pokazać swoje umiejętności. Dance, hip-hop, tango, salsa… – można wybrać dowolny styl. Tańczyć każdy może. – Mamy dwa progi wiekowe: poniżej 15. roku życia i powyżej. Tym pomysłem chcemy uatrakcyjnić Święto Tańca, które odbędzie się 30 kwietnia. Na pewno oprócz jakości wykonania, będzie liczył się pomysł autora filmu – może wybierze jakieś ciekawe miejsce, w którym zatańczy, albo postawi na oryginalną aranżację – mówi Przemysław Draheim z Toruńskiej Agendy Kulturalnej, która w ramach piątej edycji Święta Tańca ogłasza konkurs „Zatańcz i Ty”.

Konkurs adresowany jest do wszystkich chętnych mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Szczegóły? Nieskomplikowane. Wystarczy nagrać układ taneczny, zamieścić go w internecie i wypełnić formularz zgłoszeniowy na www.tak.torun.pl/zatancz. Uwaga! Trzeba zdążyć do północy 26 kwietnia. Nagrody – oczywiście atrakcyjne. Ogłoszenie wyników nastąpi 30 kwietnia, podczas obchodów Święta Tańca na Rynku Staromiejskim. A na Starówce czekają nas w tym dniu pokazy różnych stylów popularnych toruńskich szkół tańca. Na zakończenie odbędzie się wspólna zabawa z wodzirejem.

W akcji promocyjnej konkursu wzięli udział znani torunianie: pięściarka Aneta Rygielska, prezenter TV Mariusz Orłowski i przewodnicząca toruńskiej Rady Seniorów Krystyna Nowakowska, którzy uczestniczyli w miesięcznych warsztatach w: Jagielskim Dance Project, szkołach tańca Fan i Fantom. – To były moje debiutanckie warsztaty taneczne pod okiem instruktora. Taniec to zupełnie inny rodzaj doznań. Moim głównym przesłaniem, wynikającym z udziału w warsztatach, było zachęcenie osób w wieku senioralnym do aktywności, wyjścia z domu, alternatywnego sposobu spędzenia wolnego czasu. Żeby nie wstydzić się podejmowania nowych wyzwań – uważa Krystyna Nowakowska, która szlifuje układ taneczny na występ podczas Święta Tańca. A co zatańczy? To na razie tajemnica. Dla Mariusz Orłowskiego warsztaty również były okazją do stawiania pierwszych kroków tanecznych pod okiem profesjonalistów. – Do tej pory tańczyłem jedynie weselnie, jak większość Polaków. Przyznaję, że bodźcem do nauki była moja córka, która od lat tańczy hip-hop. Chciałem jej dorównać i pokazać, że tata też może tańczyć – opowiada toruński dziennikarz. – Nauczyłem się kilku podstawowych kroków do discofox, bardzo uniwersalnych, które idealnie pasują do różnych gatunków muzyki. Warsztaty tak mi się spodobały, że po wakacjach zapisujemy się z żoną na regularny kurs tańca, żeby poznać inne style.        

Nasze miasto na pewno nie należy do tanecznie uśpionych. W Jagielskim Dance Project regularnie na zajęcia przychodzi około 1000 osób. Ostatnio popularny stał się pole dance, dla niewtajemniczonych: taniec na rurze, który wymaga sporej siły i rozciągnięcia. Jagielski wprowadził również akrobatykę czy broadway jazz. Taniec wymaga samozaparcia. Kuba Stanowski, specjalista ds. marketingu z Jagielskiego Dance Project: – Można krótko podsumować: podstawy wszystkich stylów tańca są dosyć proste, natomiast wraz z poziomem zaawansowania trudność wzrasta. Dlatego dobrze jest poświęcać tańcowi dodatkowych kilka minut w domu.
Taniec to mowa ciała, bo ciało podąża za muzyką i ją odzwierciedla. – Ludzie tańczyli od zawsze, bo tańczenie zaspokaja naszą potrzebę odtwarzania rytmu – mówi Robert Jeżewski, nauczyciel tańca i właściciel Studia Tańca „Fantom”.

Taniec jest zbawienny, ponieważ niesie ze sobą właściwą sylwetkę. Poza tym, co akcentuje pan Robert, żaden inny sport, z wyjątkiem sztuk walki, nie uaktywnia pracy wszystkich mięśni. Taniec nas konserwuje i odpręża. – Przychodzą do naszej szkoły osoby po 60. czy nawet po 70. roku życia i żałują, że tak późno zainteresowali się tańcem – podsumowuje Robert Jeżewski.

Mówi się, że „O tańcu nie da się pisać, taniec trzeba tańczyć”, więc koniec pisania – pozostaje poprosić Was do tańca!    

Hanna Wojtkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.   

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.