Wygoda to podstawa – Toruń na wybiegu
Święto najbardziej reprezentacyjnej ulicy naszego miasta już jutro. Na wybiegu pojawią się torunianie – amatorzy, którzy zaprezentują różnorodne stylizacje z butików zlokalizowanych na Starym Mieście. O przygotowaniach do wydarzenia i modzie rozmawiamy z toruńskim stylistą Robertem Karlewskim.
Toczenie beczek podczas święta ulicy Szerokiej i Królowej Jadwigi zastąpiono pokazem mody. Pomysł idący z duchem czasów…
- Muszę przyznać, że od dawna myślałem o czerwonym dywanie i pokazie mody na głównym trakcie Starego Miasta. Chodził mi po głowie pomysł, żeby zebrać właścicieli butików na starówce, zorganizować casting wśród mieszkańców, wystylizować ich i zrobić wybieg na Szerokiej. Pomysł nie doczekał się realizacji. Dlatego tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość, kiedy właśnie taka inicjatywa wyszła z Urzędu Miasta – z Biura Toruńskiego Centrum Miasta. Karma wróciła! Cieszę się, że takie wydarzenie odbędzie się już po raz drugi, że uczestniczą w nim lokalne butiki i mieszkańcy.
Jak wyglądał casting na modelki i modeli, kto miał szansę?
- Każdy miał szansę zostać wybrany. W jutrzejszym pokazie, podobnie jak rok temu, wezmą udział osoby w różnym wieku. Modelami i modelkami są mieszkańcy Torunia od 5. roku życia do 60+. Udało się stworzyć sympatyczną grupę 60 osób. To dla nich spore przeżycie, w końcu nie mieli do czynienia z pokazami mody, a już tym bardziej z braniem w nich udziału. W tym tygodniu byli ubierani w poszczególnych sklepach – butikach zlokalizowanych na Starym Mieście.
Zdarza się tak, że uczestnicy po pokazie zmieniają styl, rewolucjonizują swoją garderobę?
- Z tego, co się orientuję, tak. Wielu z nich stylizacje przypadają do gustu, dobrze się w nich czują. Po burzy oklasków, zdjęciach widzą, że dobrze wyglądają, podoba im się nowy wizerunek. Często zaczynają być klientami butików, w których zostali ubrani.
Kameralne butiki a sieciówki. Gdzie się ubierać?
- Myślę, że te sklepy się wzajemnie uzupełniają. Sam prowadzę butik i na pewno można w nich liczyć na większą unikatowość ubrań, coś nietypowego, lepszej jakości i niekoniecznie za większe niż w sieciówce pieniądze. Ubieranie się to uzupełnianie różnych garderób, które możemy zakupić w różnych miejscach.
Moda i styl torunian na tle mieszkańców innych dużych miast?
- W dużych aglomeracjach, jak Warszawa, spotkamy facetów ubranych w kolorowe marynarki, dobre buty, noszących drogie zegarki. Nawet nieznający się na modzie zwrócą uwagę, że ktoś taki świetnie wygląda. W dużych miastach więcej osób stać na drogie ubrania, w sklepach można liczyć na większy wybór. Są też i tacy, którzy wybierają styl hipsterski – ja na przykład ubierałem się tak 25 lat temu. Moda na retro, na nonszalancką bylejakość w dużych miastach też jest zauważalna. A w Toruniu? Jest dobrze. Ludzie z aglomeracji są bardziej świadomi trendów. W podążaniu za pięknem, wciąż poszukujemy w świecie mody czegoś dla siebie.
No właśnie. Jak dobierać ubrania, na co powinniśmy zwracać największą uwagę. Wygoda ponad wszystko?
- Zdecydowanie tak. Jeżeli w ubraniu nie będziemy się czuć komfortowo, wpłynie to na nasze samopoczucie. Nasz strój nastawia nas pozytywnie do świata lub negatywnie. Jeżeli chodzi o to, co nam wypada ubrać, a czego nie – nasz wiek jest tylko w naszych głowach. Są osoby dojrzałe ubierające się bardzo modnie. Równocześnie ich rówieśnicy nigdy czegoś podobnego by nie założyli. Na pewno w ubiorze ogromne znaczenie ma kolor – wyszczupli, odmłodzi albo spowoduje, że będziemy wyglądać na zmęczonych i starych. A wszystko spina dobór garderoby do sylwetki, do proporcji. To klucz do tego, żeby dobrze wyglądać.
Hanna Wojtkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.