Księgarze zachęcają: Książki kupuj kameralnie!

    Do Torunia dotarła inicjatywa, zachęcająca czytelników do poszukiwania lektur w małych księgarniach. Pomysłodawczynią toruńskiej akcji jest Aldona Mackiewicz z Toruńskiego Antykwariatu Księgarskiego. – Studiuję na Polskiej Akademii Księgarstwa w Warszawie. Przy okazji studiów i targów książki zapytałam organizatorki akcji, czy taki pomysł może pojawić się również w Toruniu. Pomysłodawcom zależy, żeby akcja pojawiła się w jak najwięcej liczbie miast, tym sposobem trafiła więc do nas – opowiada. – Promujemy kupowanie książek u osób, które się na tym znają. Księgarze to osoby, które sprzedają książki z sercem, zaangażowaniem i pasją. Potrafią doradzić i znaleźć dla czytelnika interesującą literaturę – wyjaśnia.  Wiele małych księgarń dotknęły problemy, kiedy wycofano z nich podręczniki szkolne. Liczba księgarń niezależnych funkcjonowała często w dużej mierze dzięki nim. Stąd narodził się pomysł, aby takim miejscom pomóc. – Chcemy przypomnieć, że księgarnia to instytucja kultury, a książki to dobro kultury. Oprócz tego, że sprzedaje się tam książki, można też wziąć udział w warsztatach i spotkaniach, a na półkach leży naprawdę wartościowa literatura – tłumaczy Aldona Mackiewicz.
    Polska Izba Książki razem z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa stworzyła Ogólnopolską Bazę Księgarń, w której chce zebrać nie tylko księgarnie sieciowe, ale też małe, lokalne przedsiębiorstwa. W bazie jest aktualnie niespełna 1,5 miesiąca miejsc, choć jej pomysłodawcy zakładali, że księgarń w Polsce jest znacznie więcej. Akcja „Książki kupuję kameralnie” ma pomóc mało wypromowanym miejscom znaleźć czytelników. – W małych księgarniach nie ma list bestsellerów polecanych przez wydawców, a dobrą lekturę polecają księgarze.

Zwracamy też uwagę, że księgarnia to nie jest zwykły sklep, a sklep z kulturą. Każdy może znaleźć dla siebie książkę, która będzie mu towarzyszyć, dostarczy mu wzruszeń, będzie mógł ją komuś przekazać bądź zatrzymać – książka ma swoją cenę, ale ma też wartość ponadczasową, niewymierną. Księgarze mogą polecić też książki, które sami przeczytali, poznali recenzje i z czystym sumieniem proponują czytelnikowi – zaznacza Aldona Mackiewicz.  – Jaką książkę można uznać za wartościową? To sprawa względna. Wiele osób uważa harlequiny za książki niskich lotów. Znam jednak klientkę, dla której harlequiny to lektura, która po wylewie jest idealna i niewymagająca dużego zaangażowania. Podobnie jest z kryminałami , które dostarczają rozrywki i pozwalają uciec od problemów dnia codziennego, więc trudno określić je jako mniej wartościowe. Bardzo modne są kryminały skandynawskie, ale czytelnicy ciągle wracają do klasyki. Ciągle na topie jest Agatha Christie czy Arthur Conan Doyle. Jedyną książką, której w Polsce z powodów prawnych nie można sprzedawać i można określić ją jako literaturę gorszego gatunku, jest „Mein Kampf” – wyjaśnia.

    Jakie plany na swoje działanie ma nowa inicjatywa toruńskich księgarzy? – Przede wszystkim chcemy przypomnieć czytelnikom, dlaczego warto kupować w małych księgarniach, pokazać jak pracują księgarze i jakie informacje o książkach można od nich uzyskać. Być może uda się zorganizować akcję podobną do warszawskiego Weekendu Księgarzy Kameralnych, oczywiście na mniejszą, toruńską skalę – zapowiada Aldona Mackiewicz.

    Warto zauważyć, że w małych księgarniach i antykwariatach można znaleźć nie tylko książki. Pasjonaci mogą tam zajrzeć w poszukiwaniu muzyki na płytach winylowych, znaczków czy pocztówek. Czasem też książka, którą trudno kupić np. w Internecie, znajdzie się na półce księgarni, którą mijamy codziennie w drodze do pracy. A wakacje to idealna pora, żeby poczytać – na balkonie, w ogrodzie, na plaży – zaglądajcie więc do księgarń!

Maria Marcinkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.