„Krzysztof »Puma« Piasecki – mistrz tempa i rytmu
„Krzysztof »Puma« Piasecki – mistrz tempa i rytmu, posiadacz gitary, która w jego rękach śpiewa, skarży się, krzyczy, drze się czasem, bywa, że płacze.
O takiej gitarze mówi się, że jest elokwentna”. Tak o wirtuozie opowiedział Marek Gaszyński. Również wirtuoz... tyle że dziennikarstwa muzycznego. Miałem okazję współpracować zarówno z Markiem, jak i z Krzysztofem. Za każdym razem było to duże wyzwanie, ale i adekwatna do wysiłku satysfakcja. O benefisie autora „Snu o Warszawie” pisałem w jednym z poprzednich felietonów. W tym chciałbym opowiedzieć o płycie „Pumy” pt. „Backward Forward”, której jestem wydawcą. Poprosiłem Krzysztofa, aby przybliżył Państwu ten album, opowiedział o kulisach jego powstania. Artyści nie zawsze chcą zdradzać swoje tajemnice. Tym razem się udało: „Po płycie »Illusion«, która jest z kompletnie innego świata, wróciłem do moich korzeni, czyli do ostrej rockowej gitary z jazzującą frazą, rozszerzoną harmonią i bluesową nutą”. Tymi słowami rozpoczął swoją opowieść. Kontynuując, wspominał: „Nagrywając »Backward Forward« pozwoliłem sobie na mały eksperyment. Ponieważ żyjemy w XXI wieku a technologia zero-jedynkowa zdominowała nasze życie, nagrałem tę produkcję w większości domowym sposobem. Zastosowałem bardzo dobre próbki loopów perkusyjnych, które pisałem razem z Andrzejem Ruskiem i Arkiem Kondrowskim. Wysyłaliśmy sobie tracki i korygowaliśmy je telefonicznie”. Podsumowując, dodał: „Płyta jest bardzo dojrzała. Wszystkie utwory są mojego autorstwa. Myślę, że solówki są wyważone i spójne. Zachowałem charakterystyczne brzmienie i dźwięk. Osobiście uważam ją za najlepszą w mojej dyskografii”. Opowiadając o płycie, Krzysztof Piasecki nie zapomniał o współtworzących ją artystach: „Z basistą Andrzejem Ruskiem znamy się od wielu lat. To bardzo wszechstronny, elastyczny muzyk. Przede wszystkim ma coś takiego, co najbardziej sobie cenię – swing!!! Jest prawdziwym artystą i do tego świetnym realizatorem dźwięku. Charli Green – piękna bebopowa fraza, kolorowy ton na trąbce. Prawdziwy korzeń jazzu. Wspaniały muzyk i przyjaciel. Tadeusz Leśniak – keybords. Ze smakiem uzupełnia harmonię na płycie. I na koniec moja córka – Kasia „Puma” Piasecka. Dołożyła wokal. Bardzo mi zależało na podbiciu melodii, szczególnie tematu, śpiewem. Barwa Kasi fajnie się wkomponowała w całość płyty, która jest dzięki niej bardziej melodyjna i kolorowa”.
Darek Kowalski, HRP Pamela