James Bond pierwszego kontaktu
Zaczęło się jak zawsze niewinnie, drapanie w gardle, potem kichanie, rzężenie i cały „repertuar” towarzyszący chorobie. Do niedzieli nie przeszło, więc w stanie konającym postanowiłem udać się na weekendowy dyżur do lekarza pierwszego kontaktu w renomowanej przychodni toruńskiej. Uznałem, że należy mi się coś z tych milionów składek jakie zapłaciłem na ZUS do tej pory.