Torunianka Joanna Kaczmarkiewicz przed ogromną szansą na udział w Eurowizji
oanna Kaczmarkiewic swój klip nagrywała m.in. na ulicy Ciasnej Fot. Sławek Jędrzejewski

Torunianka Joanna Kaczmarkiewicz przed ogromną szansą na udział w Eurowizji

Ma plan na siebie i determinację do tego, by spełniać swoje marzenia. Próbowała swoich sił w programach, tj. Must Be The Music, czy The Voice of Poland, a już wkrótce z utworem Fire in your heart, zmierzy się w polskich preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji 2017. Rozmawiamy z wokalistką z Torunia Joanną Kaczmarkiewicz.

Międzynarodowych konkursów muzycznych obecnie nie brakuje, dlaczego zdecydowałaś się wziąć udział właśnie w Eurowizji?
- Temat Eurowizji przewijał się w moim życiu już od czasów dzieciństwa. Byłam zafascynowana coroczną emisją eurowizyjnych zmagań i z wypiekami na policzkach obserwowałam występy kolejnych reprezentantów. Gdzieś w głębi duszy marzyłam by znaleźć się na tej scenie. Poważnie pomyślałam o tym w zeszłym roku, gdy podczas oglądania polskich preselekcji mój chłopak powiedział - w tym roku kibicuję Kasi Moś, a w przyszłym tobie. Na początku przyjęłam to z uśmiechem na twarzy, później stwierdziłam, że jest to naprawdę ciekawy pomysł - w końcu warto spełniać swoje marzenia, nawet te na pozór mało realne. Marcin nie próżnował i regularnie o tym wspominał, a także ogromnie mobilizował. W trakcie pracy nad moim pierwszym singlem stwierdziłam, że jest to idealny moment. Zdecydowałam, że spróbuję z nim swoich sił w krajowych preselekcjach.

Musisz przyznać, że od lat po mimo atrakcyjnych piosenek Polska jest niedoceniana na konkursach Eurowizji, jak myślisz z czego to wynika?
- Przychodzą tu na myśl tylko luźne spekulacje. Być może w pewien sposób jest to uwarunkowane politycznie, być może poprzez wybór niekoniecznie odpowiednich reprezentantów, albo zbyt oczywistych. Być może „nie wbiliśmy” się w nurt danej edycji lub bazowaliśmy na stylu poprzednich zwycięzców. Może po prostu nie postaraliśmy się o wyjątkową oprawę wizualną. Powodów może być wiele, czasami nawet drobne szczegóły mogą przesądzić o ostatecznym wyniku.

Twoja eurowizyjna propozycja to utwór „Fire in your heart”, połączenie z jednej strony elektronicznych brzmień, z drugiej skrzypiec i fortepianu – jak powstał ten utwór?
- Utwór powstał z pomocą Grzegorza Ryby z Delphy Records, który jest współautorem piosenki „Jak kropla” Dominiki Ptak z Krajowych Eliminacji Eurowizji Dziecięcej. Grzegorz zajął się zarówno tekstem jak i muzyką, także aranżacją, a mixem i masteringiem Holosonix. Marzyłam o takiej produkcji - o połączeniu muzyki elektronicznej z organicznym wybrzmieniem. Dzięki takiej wizji zintegrowaliśmy nowoczesność z klasyką.

Tak jak wspomniałaś wcześniej, konkursy Eurowizji rządzą się swoimi prawami. Jest podczas nich ważny nie tylko wokal, ale i oprawa wizualna – masz już pomysł jak chciałabyś zaprezentować swój utwór?
- Pomysłu jeszcze nie ma, na razie zgłosiliśmy utwór, pozostaje nam czekać na wynik. Dopiero wtedy będzie można na spokojnie pomyśleć nad prezentacją. W tym momencie chcieliśmy skupić się na intensywnej promocji utworu, a także na realizacji teledysku, który pojawi się w sieci do końca lutego. Za realizację odpowiedzialny będzie projekt Okoniewski Filmworks.

W polskim świecie muzycznego show binzesu nie jesteś anonimowa – wiele osób zna Cię, m.in. z Must Be The Music, czy the Voice of Poland – co daje udział w programach typu talent show?
- Programy typu talent show dają ludziom ogromną szansę, nie tylko do pokazania siebie. Pozwalają zdobyć nieocenione doświadczenie, dzięki nim otrzymujemy możliwość poznania wspaniałych ludzi, sprawdzenia się. Zbudowania grupy własnych odbiorców. Trzeba jednak pamiętać, że po programie nie wystarczy czekać na propozycje i laury, ale by wykorzystać możliwości jakie daje program potrzeba dużo pracy i planu na siebie, a przede wszystkim własnej twórczości.

Jakie są Twoje plany na teraz, jeden singiel masz już za sobą, idziesz za ciosem i masz już w głowie następny?
- Tak, właśnie pracuję nad drugim singlem, który tym razem będzie po polsku. Oczywiście w najbliższych planach jest teledysk do Fire in your heart, a także do kolejnego singla. Koncerty, a także ogromna promocja mojej twórczości. Potem jeżeli wszystko pójdzie w dobrym kierunku - wydanie płyty, ale to na razie tylko ciche marzenia.

Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki.
Dziękuję bardzo.

Rozm. Olga Taraszka
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.