Chrońcie dzieciaki przed brudem z YouTube
Ten felieton jest do rodziców. Wasz dzieciak ogląda namiętnie youtuberów? Nie zakazuj, nie denerwuj się, tylko sprawdź, czy na liście jego ulubieńców nie ma takich nazwisk jak Cypis, Sexmasterka czy Daniel Magical. Polski YouTube przeżywa zalew patologicznych postaci, w których przypadku pojęcie „margines” staje się stopniem uniwersyteckim.
Opowiem o Cypisie, bo kilka dni temu udało mi się dokonać dzieła usunięcia tego człowieka z oferty reklamowej dużych sieci partnerskich dla youtuberów. Cypis to osobnik, który „śpiewa” utwory w rytmie najtańszego disco i udostępnia je na swoim kanale YouTube. Kanał na stałe obserwuje 300 tys. ludzi. Teksty jego „utworów” to lawina wymiocin obrażających kobiety na każdy możliwy sposób. Określenia „szmata”, „zdzira”, „k**wa” lub stwierdzenia, że kobiety „chcą się tylko ru***ć” to najdelikatniejsze zwroty. Cypis nie ukrywa, że uważa się za – cytat: „Niekwestionowanego króla podstawówek”. I to jest niestety prawda. Po moim poście na jarryjaworski.blogspot.com, który przeczytało 200 tys. osób, sieci partnerskie usunęły Cypisa z ofert. Ale on wciąż jest w sieci i oglądają go namiętnie dzieciaki.
A inni? Sexmasterka w klimacie taniego porno „edukuje” dzieciaki o seksie. Daniel Magical to zaś wyjątkowy fenomen patologii sieci. Prowadzi stream (transmisję) ze swojego mieszkania, gdzie w jednym pokoju, na brudnym barłogu mieszka z matką i młodszym bratem. Normą są tam awantury, rąbanie mebli, ścieki wyzwisk, rzucanie butelkami przez okno – wszystko LIVE. Dodatkowo ten człowiek jest z Torunia i to się dzieje tutaj, u nas.
Nie zabraniajcie YouTube, ale zainteresujcie się, co ogląda wasze dziecko. Złe treści mogą zupełnie skrzywić młodą, nieukształtowaną osobowość. Nie ma żartów.