Sezon czas zacząć

Przemknęła w kilka dni i zupełnie nie wiem, kiedy bęc i już mamy lato. Ciepło, słonecznie i całe szczęście coraz gwarniej i tłumniej na starówce. I to cieszy serce i raduje oczy. Jej uliczkami przechodzą coraz liczniejsze wycieczki. Ludzie wpatrzeni w piękno kamieniczek, powagę kościołów i cudowny klimat obu naszych rynków. Jak to dobrze, że wreszcie znikają paskudne i obrzydliwe, wyglądające jak tramwaje, zabudowy letnie. Zawsze mnie one irytowały, zabierały widok na elewacje kamieniczek, zabijały działający na ich parterach handel, szpeciły ohydną folią gotycki klimat Torunia. Kiedy na Starym Mieście pojawił się nowy szef, a dokładnie szefowa, byłem dosyć sceptyczny. Nowa dyrektor Biura Centrum Miasta, przez lata rzecznik prezydenta, wydawała mi się zbyt łagodna i podporządkowana swojemu szefowi, aby coś na Starym Mieście zmienić. Myślałem, że z tylnej kanapy i tak rządzić będzie Gospodarz. Z zaciekawieniem i rosnącą sympatią przyglądałem się pierwszym spotkaniom pani Oli z różnymi środowiskami. Widziałem zapał i mimo całej gamy trudności i sprzecznych interesów różnych grup, wielką determinację z jej strony. I muszę z radością przyznać, że chyba jej się udaje!!! Na Rynku Nowomiejskim coraz więcej atrakcji, pchli targ, śniadania, festiwale, foodtrucki, słowem – dzieje się. Na starym z kolei mniej foliowanych szklarni z piwem, delikatniejsze ogródki, zniknęły z głównych ulic drewniane budy z łukami i ciupagami (choć sprytni łucznicy i tak dalej się wystawiają z partyzanta). Tak trzymać Pani Olu, jest dobrze, a będzie lepiej!!! Niech nam Toruń pięknieje i niech kradnie serca wszystkim odwiedzającym go gościom!