Oto moja cegiełka, nr 63
Toruń został wyróżniony jako miasto dobre do życia i prowadzenia biznesu. Wysoka lokata naszego miasta może cieszyć. Ale czy faktycznie czujemy, że tak jest? Według mnie są to dwie idealnie pasujące do Torunia kategorie.
Po pierwsze, dostrzeżono kapitał ludzki w mieszkańcach naszego miasta. Przyznam szczerze, że zawsze imponowało mi to, że torunianie są aktywni. Potrafią się solidaryzować, mobilizować w ważnych dla nich sprawach. Mamy całe spektrum organizacji pozarządowych, które działają na różnych polach i mają swoje mniejsze i większe sukcesy. Potrafią pozyskiwać fundusze na swoją działalność i realizują je często z godnym pochwały przeznaczeniem. Pamiętajmy o tym również w „przededniu” rozliczania zeznań podatkowych. Warto 1% wesprzeć organizacje działające dla polepszenia jakości życia w naszym mieście. Ale aktywność społeczna to nie tylko organizacje. To postawa. Myślę, że w dużej mierze wynoszona również ze środowisk akademickich, które są przedsionkiem dalszego dorosłego życia. Uczą wymagać i chcieć od miasta czegoś więcej. A to wszystko przecież po to, żeby żyło nam się lepiej.
Druga kategoria: biznes. W tym wypadku często słyszę utarte slogany – Toruń nie jest miastem przemysłowym, nigdy nie będzie tu dużego biznesu. Sztuką jest nie mieć wielkiego przemysłu, a być ośrodkiem biznesu. W Toruniu nie tylko duże firmy, działające na światowych rynkach udowadniają, że można. To właśnie te małe, kreatywne, często jednoosobowe – kooperujące sprawnie ze sobą pokazują, że można. I tu nie bez znaczenia jest wspominany wcześniej kapitał ludzki. Najważniejsi są ludzie, a jeśli żyją w mieście, w którym panuje pozytywna atmosfera, a nikt nie rzuca pod nogi kłód, są tego efekty. Zresztą chyba sama jestem dobrym przykładem tego. Chociaż życie otwierało mi różne możliwości, kusiło wyjazdem do większych aglomeracji, zostałam tu. W mieście, w którym dobrze się żyje. A żeby żyło się nam wszystkim jeszcze lepiej otworzyłam w naszym mieście gazetę, w której informujemy o inicjatywach mieszkańców, pokazujemy, jak miasto się rozwija, doceniamy nowe inwestycje i przedsięwzięcia. Taka moja mała cegiełka dla Torunia.
Druga kategoria: biznes. W tym wypadku często słyszę utarte slogany – Toruń nie jest miastem przemysłowym, nigdy nie będzie tu dużego biznesu. Sztuką jest nie mieć wielkiego przemysłu, a być ośrodkiem biznesu. W Toruniu nie tylko duże firmy, działające na światowych rynkach udowadniają, że można. To właśnie te małe, kreatywne, często jednoosobowe – kooperujące sprawnie ze sobą pokazują, że można. I tu nie bez znaczenia jest wspominany wcześniej kapitał ludzki. Najważniejsi są ludzie, a jeśli żyją w mieście, w którym panuje pozytywna atmosfera, a nikt nie rzuca pod nogi kłód, są tego efekty. Zresztą chyba sama jestem dobrym przykładem tego. Chociaż życie otwierało mi różne możliwości, kusiło wyjazdem do większych aglomeracji, zostałam tu. W mieście, w którym dobrze się żyje. A żeby żyło się nam wszystkim jeszcze lepiej otworzyłam w naszym mieście gazetę, w której informujemy o inicjatywach mieszkańców, pokazujemy, jak miasto się rozwija, doceniamy nowe inwestycje i przedsięwzięcia. Taka moja mała cegiełka dla Torunia.
- toruń
- Felieton
- felieton toronto
- miasto dobre do życia
- miasto biznesu
- toruń biznes
- gazeta toruń
- bezpłatna prasa