12 szaleńczych miesięcy
Pamiętam, jak w październiku 2015 w ostatniej chwili dodawaliśmy do materiałów promocyjnych festiwalu Tofifest logotyp nieznanego jeszcze pisma. „Toronto”. Jakiś nowy tygodnik bezpłatny.
Generalnie po upadku wszystkich bezpłatnych pism w Toruniu nikt nie wróżył mu długiego żywota. Podjęliśmy jednak decyzję o przyjęciu „Toronto” do grona patronów medialnych Tofifest, bo coś nam cicho przy uchu brzęczało, że to może jednak się uda, chociaż pewnie nie powinno.
I się udało. Minęło 12 miesięcy, w czasie których zmieniło się w Polsce wszystko. Przez ten szaleńczy rok Toronto rosło w siłę i ugruntowywało swoją pozycję na rynku jako solidne, obiektywne pismo.
Chciałbym podkreślić słowo „obiektywny”. To wyraz, który ostatnie 12 miesięcy wykreśliło ostatecznie ze słownika polskich mediów. Nie ma już bowiem ogólnopolskich, obiektywnych mediów. Są „prawackie” i „lewackie”. Prorządowe i antyrządowe. Protestujące na czarno i na biało.
Nigdy ich punkty widzenia się nie pokrywają. Jedyną rzeczą, jaką wymawiają tak samo wieczorne serwisy TVP i TVN, jest data. Ona pozostaje jeszcze obojętna politycznie. Ale Rewolucja Francuska uczy, że to złudna pewność i daty też ulegają naciskom…
Tak sobie żartuję, a przecież to straszne, że de facto – media kłamią. Że najwięksi gracze medialni nie mówią prawdy, tylko wciskają swoje agitki. Obejrzyjcie wieczorem największe serwisy konkurencyjnych telewizji. Zupełnie jakby nadawano je z innych kontynentów, a nie z jednego kraju.
„Toronto” zachowuje szlachetny dystans. Nie toczy wojen, nie opowiada się „po stronie”. Spokojnie i rozważnie buduje pracą u podstaw naszą małą, toruńską Ojczyznę. Niemodne, ale ważne.
Że duże słowa? Dzisiaj tak już jesteśmy oczadzeni od rozpętanej w kraju „wojny domowej”, że normalne słowa budzą zdziwienie. Zdziwienie, że można budować, zamiast rujnować i że nie trzeba najpierw zrujnować, by coś zbudować. Bo na poziomie najbliższym, naszym, na wyciągnięcie ręki, powinniśmy być tacy, jak „Toronto” – normalni. Inaczej zwariujemy. Do zobaczenia na 2. urodzinach.