Myślałem już kilkukrotnie, że doszliśmy do ściany w budowaniu absurdów. Oddanie publicznej, państwowej firmy Energa pod opiekę Opatrzności Bożej wykonane przez zarząd firmy, wydawało się być stukaniem w dno. Ale dno pogłębił Tauron, robiąc to samo. Opatrzność Bożą szanuję, pobożności na pokaz już nie.
Tymczasem ostatnimi dniami dno opadło ponownie.