Bez światła nie istniałby Wszechświat

Światło to dla naukowców wciąż niezbadane do końca zjawisko. Pewne jest jednak to, że bez niego nie istniałby Wszechświat i życie. Służy, zachwyca, inspiruje. O świetle rozmawiamy z prof. Maciejem Wojtkowskim – fizykiem-optykiem, ekspertem od obrazowania biomedycznego.

Światło jest obecne w naszym życiu i tak oczywiste jak chociażby powietrze. Ale chyba rzadko zadajemy sobie pytanie, czym ono dokładnie jest?

– W ujęciu fizycznym światło ma złożoną naturę. Dla współczesnego fizyka światło cały czas nie jest zjawiskiem do końca zgłębionym. W obecnie przyjętych modelach opisujących świat, jest ono odpowiedzialne za siły, które łączą podstawowe składniki materii, czyli atomy. Bez niego nie moglibyśmy istnieć. Ma bardziej pierwotną naturę niż materia. Dzięki niemu znamy historię powstania Wszechświata, wiemy, jak on ewoluuje. A najpiękniejsze jest w świetle to, że natura wyposażyła człowieka w zmysł, dzięki któremu możemy go czuć i doświadczać. Dzięki temu mamy bezpośredni wgląd w bardzo pierwotną naturę naszego Wszechświata.

Światło daje możliwość spojrzenia w przeszłość – co to dokładnie znaczy?

– Skutkiem skończonej prędkości rozchodzenia się światła jest istnienie czasu. Gdybyśmy mogli manipulować tą prędkością, zmieniałby się czas. Patrząc w przestrzeń, możemy odnaleźć ślad pierwotnych zdarzeń, czyli powstanie Wszechświata w momencie Wielkiego Wybuchu, przed którym nie było ani światła, ani czasu. Przeszłość widzimy również dzięki teleskopom, bo bardzo odległe obiekty astronomiczne – formujące się gwiazdy i galaktyki – są nośnikami informacji o początkach Wszechświata.

Możliwości światła nadal nie są jeszcze do końca znane i wykorzystane…

Tak, bo jest ono wielowymiarowe i nieprzeniknione. Można je rozpatrywać w różnych aspektach: jako zakres fal elekromagnetycznych tych samych co fale radiowe, mikrofale, promieniowanie X czy gamma. Człowiek próbuje zrozumieć i ujarzmić światło od zarania dziejów, od pierwszego doświadczenia z ogniem. Dziś dzięki rozwojowi nauki, wykorzystując właściwości światła, możemy na przykład pod mikroskopem zobaczyć składniki komórek, których wielkość to dziesiątki nanometrów, czyli milionową część grubości ludzkiego włosa. Możliwości światła są ogromnie atrakcyjne dla techniki. Bez niego nie oglądalibyśmy filmów, nie byłoby internetu, połączeń telefonii komórkowej, energooszczędnych wyświetlaczy, umożliwia precyzyjną kontrolę satelitów czy samolotów.  

Dlaczego światło tak silnie oddziałuje na nasze emocje?

Zmieniając światło, możemy wyeksponować różne elementy rzeczywistości. Wystarczy zapalić świecę, a zmienia się nastrój. Jest źródłem naszych odczuć estetycznych. Inspiruje. Gra światłocienia to przecież podstawa malarstwa Caravaggia i mistrzów barokowych. Takie wydarzenia jak Skyway pozwalają zachwycić się światłem i kontemplować jego złożoność. To także podziw dla twórców potrafiących wydobyć tę jego wielowymiarowość i uchwycić subtelne doznania. Poza tym dzięki coraz doskonalszej technice, energooszczędnym urządzeniom można wyświetlić film na całej fasadzie kamienicy bez poboru dużej ilości energii. Jeszcze kilkanaście lat temu byłoby to niemożliwe.

Gdyby nie światło…

– Nie dowiedzielibyśmy się niczego o Wszechświecie. Nie umielibyśmy się zachwycać otaczającym nas światem. Bez światła nie istniałby nasz Wszechświat, cywilizacja i kultura.   

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

Redakcja

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.