Chcesz nauczyć się języka obcego – wybierz metodę dla siebie
W Pigmalionie stawia się na konwersację. Na zdjęciu lektorka Monika Taczkowska Fot. Jacek Koślicki

Chcesz nauczyć się języka obcego – wybierz metodę dla siebie

Nie ma cudownych sposobów na doskonałe opanowania języka obcego. Jest wiele metod nauczania. Którą wybrać dla siebie?

Na to, jak szybko nauczymy się danego języka, wpływa wiele czynników. Silna determinacja to podstawa. Dużo samodzielnej pracy, częsty kontakt z językiem, różnorodność wykonywanych ćwiczeń, odwaga mówienia mimo świadomości, że popełniamy błędy. Czy musimy posługiwać się językiem perfekcyjnie? Otóż nie. Najważniejsze, żeby zacząć mówić. Zwykle przełamanie bariery strachu przed komunikowaniem się to punkt zwrotny w uczeniu się języka.

Szkoły językowe proponują nam rozmaite metody nauczania: Callana, Berlitza, SITA, Total Immersion, holistyczną, SuperMemo… Wciąż pojawiają się nowe, dlatego każdy uwzględniając swoje predyspozycje językowe, może odnaleźć się w jednej z nich. Wiele szkół na plan pierwszy stawia obecnie na komunikację, choć osiąga ten cel innymi drogami. Toruńska Akademia Nauki od 12 lat stawia na metodę bezpośredniej komunikacji. Praca z lektorem odbywa się w formie dyskusji na dany temat, pytań i odpowiedzi, dlatego podczas zajęć każdy student jest zaangażowany w mówienie i czynnie w nich uczestniczy. – Dodatkowo słuchacze korzystają z aplikacji mobilnej Talkman, z której można korzystać również bez dostępu do internetu. Dzięki niej między innymi wykonują szeroką gamę ćwiczeń językowych, odsłuchują wymowę. Poza tym w danej grupie zmieniają się lektorzy – dzięki temu uczący się słuchają różnych melodii języka, odmiennych akcentów, wymowy – wyjaśnia dyrektor Akademii Joanna Wasieczko. Konwersację, gramatykę, czytanie, pisanie – w Speak Up kursanci mogą wybrać, którą umiejętność językową chcą doskonalić. Oczywiście mogą wszystkie cztery, co zresztą jest najbardziej zalecane. Zajęcia to nie tylko praca z lektorem na spotkaniach, ale również indywidualna w ramach lekcji multimedialnych online. Jeśli ktoś nie jest w stanie uczestniczyć w zajęciach, przychodząc do szkoły, bez problemu może brać w nich udział za pośrednictwem internetu. Dwa razy w miesiącu kursanci w ramach klubu dyskusyjnego w Cafe pARTer przy kawie lub herbacie doskonalą swoje umiejętności językowe, prowadząc dyskusje na ciekawe tematy, a po projekcjach filmów wymieniają się wrażeniami. Podobnie jak w Akademii Nauki zajęcia, których grafik jest bardzo elastyczny, prowadzą różni lektorzy.

Nauczyć się angielskiego za pomocą kilkunastu struktur? Niemożliwe?! A jednak. Innowacyjną metodę opanowania języka opracował torunianin Tomasz Kreft, doktor fizyki z amerykańskiej uczelni Tulane. Uczniowie posługują się specjalnie dobranymi strukturami, których jest około 20, ale ich liczbę można tak naprawdę zredukować do 10-12. Jest ich niewiele, ale zostały bardzo dobrze przemyślane przez ich autora. Nikt nie zamęcza kursantów gramatycznym nazewnictwem. Bazą, na której tworzy się wypowiedzi, są czasowniki. – Od wielu lat zastanawiałem się, jak usprawnić naukę angielskiego. Sam przez kilka lat przebywałem w Stanach i musiałem posługiwać się tym językiem. Struktury, które proponuję uczącym się, są jak klocki, z których można budować różne wypowiedzi. Bardzo często porównuję angielski do języka polskiego, szukam analogii. Moja metoda jest analityczna i bardzo logiczna, skupia się na tym, co naprawdę ważne, a u studentów postępy są zaskakujące – mówi twórca Szkoły J. Angielskiego Metodą DR. Krefta. „Optymalizuj energię – maksymalizuj efekt” – to dewiza pana Tomasza. Uczniowie nie korzystają z podręczników. Notatki wykonuje lektor, dzięki temu podczas zajęć nic nie rozprasza studentów. Zawiera w nich najbardziej przydatne słowa, czyli takie, którymi kursant najczęściej posługuje się również w języku polskim, oraz nowe struktury pojawiające się na zajęciach. Co z wymową? Na nią również kładziony jest nacisk. I bynajmniej nie chodzi o mówienie z brytyjskim czy amerykańskim akcentem. – Zależy nam na tym, żeby nauczyć się mówić z akcentem europejskim – żeby z jednej strony każdy mógł nas zrozumieć, a z drugiej nie do końca mógł zgadnąć, z jakiego kraju pochodzimy. Zaakceptujmy również to, że popełniamy błędy. Dążenie do perfekcji będzie nas blokowało w sytuacjach komunikacyjnych – dodaje Tomasz Kreft. Dodatkowe warsztaty z native speakerem i innymi lektorami, podczas których spotykają się słuchacze z różnych grup, to także krok ku przełamywaniu barier w mówieniu.

Hanna Wojtkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.