Jak Agnieszka znalazła pracę (historia na faktach)
reklama
Agnieszka skończyła studia w czerwcu. Egzamin magisterski zdała na dobry plus, zna dwa języki, ma prawo jazdy kat. B. W czasie studiów odbyła praktykę zawodową i ukończyła też kurs komputerowy. W trzy dni po studiach zaczęła wysyłać cv i listy motywacyjne do firm w województwie. Łącznie wysłała 43, a zaproszono ją na 6 rozmów kwalifikacyjnych. Niestety wszystkie skończyły się tym samym: „Zadzwonimy do Pani”. Oczywiście nie zadzwonił nikt…
Po tym Agnieszka była bardzo zniechęcona. Nie chciała siedzieć w domu i liczyć na wsparcie rodziców. Jej brat skończył właśnie pierwszy rok biologii i wiedziała, że jeszcze przez kilka lat będzie na ich utrzymaniu. Chciała pracować, wyprowadzić się z domu, pójść na swoje. Niestety nie mogła znaleźć pracy. Jej matka chrzestna zaczęła namawiać ją na wyjazd do Danii – jej córka wyjechała dwa lata temu i sprząta w hotelu. Dobrze zarabia i nie chce wracać do kraju. Agnieszka nie marzyła o sprzątaniu w choćby najlepszym hotelu czy zmywaniu naczyń w świetnej restauracji. Chciała się rozwijać, realizować, pracować w zawodzie, a wyjazd jej takich możliwości nie stwarzał.
Kiedy wydawało się, że nic z tego nie będzie i ostatecznie wyląduje w gorącej, źle wentylowanej kuchni jakiegoś hotelu w Kopenhadze, Agnieszka przeczytała o nowym programie stażowym. Dowiedziała się, że Unia Europejska zapłaci za kilka rzeczy. Po pierwsze, za pracę doradców, którzy pomogą jej określić jej mocne strony i doradzą, jakie szkolenie powinna wybrać, aby dostać wymarzoną pracę. Po drugie, za to konkretne szkolenie (koszt ok. 1900 zł). Po trzecie, za trzymiesięczny staż w firmie, która zgodzi się ją przyjąć (ok. 1200 zł miesięcznie na rękę). Co więcej, okazało się, że firma, która przyjmie ją na staż, otrzyma z tego tytułu dodatkowe finansowanie.
Agnieszka chwyciła za telefon, zadzwoniła do realizującej ten program Akademii Nauki (tel. 509 823 297) i wysłała aplikację na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Już następnego dnia spotkała się z doradcami z Akademii Nauki, którzy pomogli jej znaleźć firmę, do której mogła się zgłosić. Pracodawca szybko przekonał się, że propozycja Akademii Nauki jest lepsza od oferty Urzędu Pracy. Nie dość, że dostaje pracownika na trzy miesiące za darmo, to jeszcze jest to pracownik, który posiada odpowiednie kwalifikacje i umiejętności. Co więcej, opiekun stażu otrzyma dodatkowe wynagrodzenie w wysokości do 500 zł miesięcznie.
Okazało się zatem, że obie strony na tym korzystają – i pracodawca, i Agnieszka. W trzy tygodnie później, po załatwieniu wszystkich formalności i odbyciu odpowiedniego szkolenia, Agnieszka przekroczyła próg firmy, w której zawsze chciała pracować. Wiedziała, że ma trzy miesiące, aby pokazać się z jak najlepszej strony i przekonać pracodawcę, że decyzja o przyjęciu jej na staż była jedną z najlepszych, jakie podjął.