Święto Muzyki
W tym roku Święto Muzyki wypada we wtorek. Ktoś pomyśli, że to niezbyt fortunny dzień tygodnia, a dodatkowo tego dnia Polska rozegra ostatni mecz grupowy w ramach piłkarskiego Euro z Ukrainą. Zapewne będzie to spotkanie o wszystko albo o nic... Nie przejmujmy się jednak tym.
Święto Muzyki różni się w zasadniczy sposób od innych imprez, koncertów, festiwali. Wydarzenie jest skierowane zarówno do amatorów, jak i do tych, którzy zajmują się muzyką zawodowo. Nawołuje do spontanicznego stawienia się w przestrzeni publicznej i grania darmowych, otwartych koncertów. Nie ma jednego epicentrum, ale powstaje w wielu miejscach na zasadzie ruchu społecznego i współpracy obywateli: muzyków, publiczności i koordynatorów. W Toruniu będzie to już 10. edycja tego wydarzenia!
Tak czy siak wartością dodaną dla zwykłego zjadacza chleba będzie to, że dzięki rozbrzmiewającym dźwiękom tu i ówdzie, przypomni sobie o muzyce. Dla mnie, rzecz jasna, każdy dzień jest świętem muzyki. Kontent bym był, gdyby dla każdego to miało większy sens i znaczenie. Po cichu liczę, że z okazji jubileuszu imprezy, organizatorzy, czyli Toruńska Agenda Kulturalna, zaskoczy nas niekonwencjonalnym podejściem do sprawy dziesięciolecia.
Może w tym roku ów wspomniane na początku mistrzostwa w piłce kopanej nieco pomogą. Mecz z Ukraińcami odbywa się o godzinie 18.00 i zakładając, że nasi zarówno wygrają ten mecz i awansują do dalszej fazy, kibice na fali sukcesu spontanicznie będą dawać upust swojej radości w knajpach, ogródkach, skwerach... To byłaby znakomita okazja na zabawę przy muzyce i interakcję wykonawców z publicznością. Tylko czy mamy aż tyle temperamentu, co Włosi czy Hiszpanie? Sądzę, że trzeba profilaktycznie założyć sobie jednak inny scenariusz i koncepcję tego dnia. Ze swojej strony na koniec dodam – warto to skonsultować z osobami, które lokalną scenę muzyczną tutaj w mieście tworzą.
Michał „Powsinoga” Gajewski, animator kultury