Sport: Katarzyny Maksel-Żytko [KOBIETY TORUNIA]
W życiu Katarzyny Maksel-Żytko liczą się trzy rzeczy: koszykówka, dzieci i książki. Czy udaje się jej łączyć te trzy skrajne pasje? Oczywiście, że tak! Trenerka, oddana mama i miłośniczka książek jest kolejną kandydatką na kobietę Torunia.
- Mój tata był koszykarzem i zaszczepił we mnie zainteresowanie tym sportem. Treningi zaczęłam w trzeciej klasie podstawówki. Od tego czasu przez blisko dwadzieścia lat nie rozstawałam się z koszykówką – opowiada pani Katarzyna. Wykształcona na bibliotekoznawcę nie spodziewała się, że gra w koszykówkę stanie się jej pracą. - Nigdy nie byłam graczem na poziomie mistrzowskim, ale za to nadrabiałam charakterem i determinacją. Uważam, że to właśnie on determinuje przyszły sukces sportowca. Sam talent nie wystarczy, musi być poparty wielką pracą i niezłomnym dążeniem do celu.
Charakter naszej kandydatki jest pełen przeciwieństw: z jednej strony spokojna i rodzinna, z domu nie wychodzi bez książki w torbie; z drugiej strony żywiołowa i energiczna, nigdy nie przegapi okazji do treningu. U kresu kariery sportowej sądziła, że spokojne życie bez meczów, wyjazdów i treningów jest jej marzeniem, jednak okazało się inaczej.
Katarzyna Maksel-Żytko: SMS na numer 71068 o treści: TC.KBRT.1 koszt SMS-a: 1,23 zł z VAT
Basketboom
Kończąc karierę koszykarską, została w tym sporcie w roli trenera. Od ośmiu lat jest trenerką grup młodzieżowych w klubie Twarde Pierniki, a od trzech prowadzi treningi dla maluchów w szkółce koszykarskiej Basketboom. W ten sposób może łączyć pasję sportową z zamiłowaniem do dzieci. Basketboom jest przeznaczona dla maluchów od dwóch do sześciu lat. Może wydawać się, że takie zajęcia przerastają tych najmłodszych uczestników, ale nic bardziej mylnego. – Dziecko należy inspirować sportem od najmłodszych lat. Już dwulatki uczą się zachowania w grupie. Oczywiście na początku jest chaos, ale po dwóch-trzech miesiącach zajęć jest zupełnie inaczej. Wykorzystujemy mnóstwo różnych sprzętów, różne piłki, wymyślamy gry. Podczas treningów cały czas towarzyszy nam uśmiech i zabawa.
Oprócz ruchu dzieci otrzymują również cenną wiedzę na temat zdrowego trybu życia. Dostosowując ważne tematy do maluchów, pani Katarzyna podczas tak zwanych pogadanek zaszczepia w nich wiedzę o zdrowym odżywianiu, a na koniec zajęć dzieci otrzymują przekąski w postaci owoców albo chrupek ryżowych. – Dzieci są przyzwyczajone do tych przekąsek i bardzo je lubią Nieprawdą jest, że maluchy nie lubią sportu czy zdrowego odżywiania. Trzeba po prostu systematycznie im to pokazywać i inspirować do takiego trybu życia.
Twarde Pierniki
Drugim klubem, w którym udziela się pani Katarzyna, są wspomniane Twarde Pierniki. To zajęcia dla dzieci od siedmiu lat wzwyż. Zainteresowanie koszykówką nieustannie rośnie. W trakcie wywiadu torunianka otrzymała telefon od kolegi-trenera Twardych Pierników. – O wilku mowa! – śmieje się. – Mój kolega dzwonił do mnie w sprawie utworzenia większej ilości grup w klubie, ponieważ liczba chętnych wychodzi poza nasze obecne możliwości.
Trenerka takie wieści traktuje jak sukces. Według niej dzieci powinny od najmłodszych lat uprawiać sport – nie tylko dlatego, że jest to korzystne dla zdrowia, ale również dlatego, że taka pasja zaszczepiona w dzieciństwie pozostaje w życiu na długo. – Często rodzice posyłają dzieci na zajęcia sportowe dopiero w trzeciej, w czwartej klasie podstawówki. Nie jest to złe, ale można zrobić to o wiele wcześniej, nawet jeśli nie marzy się o karierze sportowej dla swojej pociechy. Sport wyrabia w dzieciach systematyczność, dyscyplinę i uczy współpracy, czyli krótko mówiąc: hartuje ducha.
Katarzyna Maksel-Żytko określa siebie samą jako bardzo szczęśliwego człowieka. Nie każda osoba potrafi tak umiejętnie pogodzić pracę, rodzinę i pasję – jednak kandydatka na Kobietę Torunia jest w tym zawodowcem.
Lena Paracka
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.