O wolności do łzawienia

Wokół wolności i godności człowieka kręcił się będzie tegoroczny Tofifest. Punkt wyjścia: film Ridleya Scotta „Thelma i Luise” z lat 90. Wprawdzie wolność wyboru kończy się śmiertelnie, ale wyzwolenie nie zawsze ma happy end. Mamy wolność, wybierając film, który chcemy zobaczyć, to, czy idziemy na „odmóżdżacza”, czy na coś, co wniesie niepokój i poruszy. Gros osób wybierze pierwszą opcję, niektórzy skorzystają z drugiej.
Jestem filmowym płaczkiem, nawet na bajkach się wzruszam i wychodząc z kina, nie zdejmuję okularów 3D, bo wyglądam dramatycznie. Zawsze się dziwę, jak to możliwe, że prawie wszyscy nie muszą iść po projekcji w tych okularach przez miasto albo chociaż do auta. Lubię trudne filmy, bo żyją we mnie długo. Nie zapomnę filmu „Barany. Islandzka opowieść”, „Syna Szawła” czy „Białego cienia”. Takie kino otwiera nasze myślenie o trudnych sprawach, oświeca, niesamowicie uaktywnia mózg.
Nie wymagajmy, żeby filmy czy książki były łatwe i przyjemne. Chciejmy pomyśleć, czuć niepokój, żeby coś nas wzruszało. Ewolucji od stołu kuchennego czy ulubionego fotela nie wymagamy, ale od człowieka jak najbardziej tak. W ciągu życia mamy na to wiele szans. Dzięki trudnym filmom też możemy ewoluować. A to piękne! I bezbolesne.
A nawiązując do Dnia Chłopaka, który przypada właśnie dziś, namawiam chłopaków młodszych i starszych do tego, żeby się wzruszali i płakali. Nie tylko na filmach (choć pamiętam pana, który płakał jak bóbr na „Czekając na Joe”). Myślę, że wiele razy mają na to ochotę, a jakaś bezsensowna tradycja wychowawcza zakazała dwulatkowi i się taki biedny nie wypłacze przez kolejne 80 lat. Wasza wrażliwość kręci kobiety, naprawdę!!! Bardzo! To taka piękna wolność emocjonalna. Z okazji Wolności zachęcam do wyzwolenia się z filmów łatwych, zniesienia zakazu kinowego łzawienia i z wszystkiego tego, co nas dobrowolnie i negatywnie zamyka w osobistym więzieniu.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.