Nowe życie stuletnich szyldów
Fot.: Sławomir Jędrzejewski

Nowe życie stuletnich szyldów

Niektóre z napisów reklamowych przetrwały wiele lat dzięki… nieremontowanym kamienicom. Inne udało się odnowić, mimo że częściowo zniknęły już pod nowym tynkiem. Szyldy reklamowe w Toruniu znów nabierają blasku dzięki ciężkiej pracy konserwatorów z UMK.



Szyldy reklamowe w Toruniu można spotkać nie tylko w zespole Rynku Staromiejskiego, ale również na Bydgoskim Przedmieściu czy w niektórych zakamarkach Szosy Chełmińskiej. Na zlecenie Biura Toruńskiego Centrum Miasta trwają prace renowacyjne, które mają napisom przywrócić dawny blask i znów zdobić toruńskie kamienice. Choć dziś zostało ich niewiele, kiedyś napisy spotkać można było niemalże na każdym budynku. – W latach 20. i 30., w okresie rozwoju gospodarczego, zaczęła się kształtować reklama. Najpierw szyldy reklamowe były proste, potem powstawały reklamy z trójwymiarowymi literami i coraz większą liczbą kolorów – opowiada Daria Zasada-Kłodzińska, pracownik Instytutu Konserwatorstwa i Zabytkoznawstwa Wydziału Sztuk Pięknych UMK, koordynator prac renowacyjnych prowadzonych przez studentów. – Szyldy wpisywały się w fasadę kamienic, były dopasowane do jej elementów. Tworzeniem napisów zajmowało się jedynie kilka firm, bo technika ich tworzenia była bardzo podobna.

Najlepiej zachowały się szyldy na najmniej zadbanych kamienicach. Dzięki temu, że elewacje nie były przez wiele lat odnawiane, konserwatorzy mogą odtworzyć jak największą powierzchnię napisów. Część z nich, jak napisy na Piekarach czy przy ul. Browarnej, były już częściowo zakryte przez rozpoczęte remonty czy wymianę drzwi, jednak wystarczył sygnał do miejskiego konserwatora, aby udało się uratować zabytkowy szyld przed całkowitym zamalowaniem. Do tej pory udało się odrestaurować m.in. reklamę Fabryki Krawatów przy ul. św. Jakuba,  usług malarskich braci Shiller przy Browarnej czy stolarni („ZurTischlerei”) przy Rabiańskiej. – Odnawianie napisów zaczynamy od dokładnego opisania stanu szyldu i stanu, w jakim go zastaliśmy. Ponieważ wiele napisów olejnych ma już około 100 lat, piętno na nich odcisnęły przede wszystkim warunki pogodowe i różne zjawiska atmosferyczne. Potem oczyszczamy i podklejamy łuski, starając się zachować jak największą część oryginału. Ten etap prac trwa najdłużej. Następnie uzupełniamy brakujące elementy i na końcu ozdabiamy kolorystycznie, co daje nam zawsze wiele satysfakcji – tłumaczy Daria Zasada-Kłodzińska. W przypadku wielu szyldów zachowuje się stara kolorystyka – żeby jednak dotrzeć do oryginalnych barw, potrzeba wiele godzin czyszczenia.  Od kilku lat w Toruniu pojawia się temat ujednolicenia współczesnych szyldów reklamowych. Te zabytkowe mogłyby stać się inspiracją dla przedsiębiorców, w jaki sposób napisy mogą wpasować się w fasady kamienic. Jak zaznacza nasza rozmówczyni, warto szanować architekturę i doceniać jej elementy, w których napisy mogą estetycznie wyglądać. W latach 20. minionego wieku miejsce umieszczania napisów było ściśle kontrolowane, a jeśli ktoś zdecydował się na szyld reklamowy niezgodny z przepisami, musiał liczyć się z konserwatorskim nakazem usunięcia go. Dziś swoboda reklamowania się w przestrzeni miejskiej jest zdecydowanie większa, a co za tym idzie, różnorodne napisy nie zawsze pasują do miejscowej architektury.

W tym roku zaplanowano jeszcze prace przy ul. Szpitalnej. Młodzi konserwatorzy zajmą się szyldem zakładu malarskiego Franiczka Guzickiego oraz zakładu porcelany i szkła.

Maria Marcinkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.