Prognozę pogody z Marsa sprawdzisz w Planetarium
Toruńskie Planetarium nie zwalnia tempa – wciąż jest jednym z najchętniej odwiedzanych przez turystów miejsc, a w ubiegłym roku przez atrakcje pod kopułą przewinęło się prawie 240 tysięcy widzów. Od niedawna w repertuarze pojawił się seans „Meteoplanet”, w wakacje astronomowie planują kolejne wydarzenia.
Najnowsze badania ruchu turystycznego w mieście są optymistyczne – do Torunia z każdym rokiem przyjeżdża coraz więcej turystów. W 2015 roku było ich ponad 2 miliony, z czego spora część odwiedziła również Planetarium. Ogromną popularnością cieszą się nie tylko seanse. – Miłym zaskoczeniem była też wyższa, niż w roku 2014, frekwencja na obu interaktywnych wystawach: Orbitarium odwiedziło 48 242 osób, a Geodium – 32 047 – wylicza Patrycja Kaźmierczak z Biura Fundacji Planetarium. – Wśród najmłodszych widzów największą popularnością cieszy się seans „Cudowna podróż”, wśród trochę starszych widzów popularna jest historia o młodym Mikołaju Koperniku „Mój kumpel Niko”.
Najnowsza propozycja w repertuarze to „Meteoplanet” autorstwa Jerzego Rafalskiego. – Zaczynamy podróż w Toruniu. Spoglądamy na szczyt centralnej wieżyczki kościoła Najświętszej Maryi Panny. Jest tam krzyż, który obraca się wokół własnej osi. To stacja meteorologiczna z dawnych czasów – higrometr, który wskazuje wilgotność powietrza. Potem lecimy na kolejne planety Układu Słonecznego – opowiada astronom. – Patrząc na przyszłość lotów kosmicznych, jesteśmy również ciekawi, jaka pogoda jest chociażby na Marsie. A nie jest fajnie – zimno, nie ma czym oddychać, zagrożeniem może być pył przeganiany z miejsca na miejsce potężnymi huraganami. Być może w zakątkach silnie nasłonecznionych temperatura może dochodzić do 20 stopni, które można uznać za marsjańskie upały. Astronom zwraca uwagę na Wenus, która znajduje się bliżej Słońca niż Ziemia. Wenus obserwowana przez teleskopy wydaje się być zasłonięta chmurami. Nie są to jednak obłoki z wody, a… ze stężonego kwasu siarkowego. Do tego dochodzą potężne wyładowania atmosferyczne, trudno byłoby więc obrać tę planetę jako alternatywny kierunek osiedlania się ludzkości. Dzięki nowemu seansowi Planetarium, widzowie dotrą do prognoz pogody najdalszych zakamarków Układu Słonecznego. To jednak nie wszystko. – Wraz z początkiem lata do repertuaru wróci seans „Lato pod gwiazdami”, podczas którego widzowie odbywają wspólną podróż wśród gwiazd i konstelacji. Poznają mitycznych greckich bohaterów i przerażające stwory. Wyruszają też na spotkanie gwiazd, których nigdy z Polski nie dostrzegą – zobaczą Krzyż Południa i Obłoki Magellana – zapowiada Patrycja Kaźmierczak. – Nowością jest propozycja zwiedzania wystawy Geodium z opiekunem – astronomem, który przybliży odwiedzającym prezentowane na wystawie zagadnienia i zapewni komentarz „na żywo”. Opowie o fenomenie Ziemi – niezwykłego statku kosmicznego we Wszechświecie. Będzie także możliwość zadawania dodatkowych pytań. Tak jak podczas każdego innego wejścia do Geodium, nasi odwiedzający będą mogli skorzystać ze wszystkich dostępnych na wystawie stanowisk i eksperymentów.
Zbliżające się lato i sprzyjająca pogoda sprawia, że każdy może zabawić się w astronoma bez wychodzenia z domu. Najlepsze warunki do obserwacji nieba mają obecnie ci, którzy mieszkają na przedmieściach i którym horyzontu nie przesłaniają wysokie budynki. – Od jakiegoś czasu pięknie świeci Jowisz. Tę rozświetloną planetę można zobaczyć nawet z centrum miasta, kierując wzrok dość wysoko, nad południowo-zachodnią częścią horyzontu. Ten, kto ma nieco lepszy widok na otwarty horyzont, nad jego południowo-wschodnią częścią dostrzeże rudopomarańczowego Marsa. Obok niego zaobserwować można również Saturna otoczonego pierścieniem. To dobry czas i warto wykorzystać każdą bezchmurną noc na obserwację dalszych planet, nawet gołym okiem – poleca Jerzy Rafalski.
Maria Marcinkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.