Szkolna wyprawka okiem rodziców, czyli na co trzeba wydać najwięcej

1 września oznacza dla wszystkich uczniów tylko jedno – pora wracać do szkoły. Dla wielu jest to dopiero początek edukacyjnej drogi, wobec tego sprawdzamy zawartość tegorocznej wyprawki i cechy, jakie powinien mieć odpowiednio dobrany plecak.

Dla kogo darmowe podręczniki

Od września po raz pierwszy ministerialny program darmowych podręczników obejmie wszystkie klasy nauczania podstawowego. W związku z tym bezpłatne książki i ćwiczenia otrzymają także dwa roczniki, których dotacje nie dotyczyły w zeszłym roku, czyli klasy szóste i trzecie wygaszanych gimnazjów. Wprowadzenie nowej podstawy programowej oznacza, że całkiem nowe egzemplarze podręczników trafią do uczniów klas pierwszych, czwartych oraz siódmych szkół podstawowych. Pozostałe dzieci skorzystają z książek pozostawionych przez poprzednie roczniki. Zadaniem rodziców jest w tym roku jedynie zakup podręczników do religii i etyki oraz drugiego języka obcego. – Na pewno obecnie dużym ułatwieniem jest fakt, że podręczniki dla wszystkich uczniów podstawówek są bezpłatne – mówi Joanna, mama 6-letniego Tytusa. – Wyprawkę szkolną mamy już w większości skompletowaną. Plecak i piórnik z pełnym wyposażeniem to oczywiście podstawa, ale w naszym przypadku doszedł, także zakup instrumentu, gdyż syn będzie uczęszczał do szkoły muzycznej. Wśród plecaków i tornistrów dostępnych na rynku rzuca się w oczy moda na motyw Minionków czy bohaterów filmu „Transformers”. Mój syn postawił jednak na bardziej tradycyjne motywy – na dinozaury.

Modnie i wygodnie

Choć obecnie na rynku dostępna jest gama różnorodnych plecaków i tornistrów, to warto zwrócić uwagę na ich wykonanie. Nie zawsze walory wizualne przekładają się na jakość, co niezbędne jest dla komfortu i zdrowia dziecka. – Starałam się wybrać razem z synem taki tornister, żeby miał odpowiednio wyprofilowane plecy, regulowane szelki i usztywnione dno – opowiada Hanna, mama 9-letniego Filipa. – Uważam, że plecak czy tornister powinien być przede wszystkim wygodny, pojemny i lekki. Ponadto dobrze też, jak jest wykonany z wodoodpornego materiału, gdyż wówczas dużo lepiej sprawdza się w czyszczeniu. We własnym zakresie zadbaliśmy także o elementy odblaskowe. Choć nie mam córki, to zauważam, że niezwykle modne w ostatnim czasie są plecaki szkolne na kółkach, przypominające kabinówki stewardess. Myślę, że jest to wygodne rozwiązanie, które nie naraża kręgosłupa dziecka na dodatkowe obciążenie. Łącznie za tegoroczną wyprawkę mojego syna zapłaciłam ok. 500 zł. Z pewnością dużo większy margines finansowy musieli zarezerwować w tym roku rodzice dzieci uczących się w szkole średniej, gdzie koszt samych podręczników to wydatek rzędu 400 zł.

Osoby w trudnej sytuacji materialnej mogą starać się o pomoc w dofinansowaniu wyprawki szkolnej. Szczegóły można znaleźć na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej: men.gov.pl.

Olga Taraszka

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.