Zjawiskowa Moriah
Moriah Woods – amerykańska wokalistka, instrumentalistka, autorka tekstów i kompozytorka. Swoją twórczością nawiązująca do najlepszych tradycji amerykańskiego folku, ale wykonywanego z wyraźnym indywidualnym piętnem. Z dużym wyczuciem łączy korzenne brzmienia z nowymi trendami.
Sama artystka muzykę, którą gra, określa jako „folk noir, czyli coś starego, coś mrocznego, coś żarliwego i pełnego pasji”. Tyle tytułem krótkiego wstępu. Moja osobista refleksja wykracza daleko poza tych kilka zdań. Moriach Woods to indywidualność trudna do zaszufladkowania, mimo jej wyraźnych inspiracji. Wyniosła je ze środowiska, w którym się wychowała ( Stan Kolorado, USA). Trzeba je łączyć z przekazanymi jej przez rodziców fascynacjami. Mama artystki jest skrzypaczką, preferującą muzykę poważną, tata – gitarzystą obracającym się w stylistyce klasycznego rocka. Z tym muzycznym bagażem Moriah Woods zdecydowała się „wylądować” na stałe w Polsce: tu tworzyć i pracować. Śmiała decyzja, szczególnie, że podjęta na podstawie trzymiesięcznego pobytu w naszym kraju, spowodowanego rodzinnymi zawirowaniami. Bez polskich korzeni. Zdana na siebie. Wybrała Puławy. W listopadzie 2014 roku, po kilku miesiącach rezydowania w naszym kraju, zagrała solowy set na drugim HRPP Festival. Miała trudne zadanie. Występowała jako ostatni wykonawca. Późno w nocy i do tego akustycznie. Poprzedzona świetnymi występami takich artystów, jak Lewis Hamilton, Pat McManus, Gwyn Ashton. Mimo tych okoliczności, jej set wywarł na mnie, podobnie jak na publiczności, ogromne, niezatarte wrażenie. Gdy okazało się, że odczucia Moriah są symetryczne, z przyjemnością zaprosiłem ją do udziału w kolejnej edycji festiwalu, tym razem w towarzystwie jej zespołu. Zawładnęła pierwszym dniem HRPP Festival 2015 zarówno na scenie, jak i w czasie długich festiwalowych rozmów z fanami. Kilka dni temu Moriah Woods ze swoim trio ( Mariusz Antas – bas, Michał Głos – perkusja) ponownie wystąpiła w Hard Rock Pubie Pamela. Tym razem z okazji 8. urodzin HRPP Records. Jest więc z nami od trzech lat w najważniejszych artystycznie momentach. Zawsze zaskakuje, pozostawiając niedosyt. Zjawiskowa Moriah Woods...
Darek Kowalski