Katarzyna Kafka Jaworska [Kobiety Torunia]

Niepokorna szefowa, niepokornego festiwalu. Od zawsze na straży młodych talentów i filmowych „perełek”. Swoją filmową pasję łączy z pracą. Na co dzień kuratorka kina „Centrum” w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu”.

 

 

Swoją karierę zawodową zaczynała w legendarnym kinie Orzeł. Po jego zamknięciu została szefową studyjnego kina CSW. Po godzinach namiętnie ogląda filmy i te nadsyłane, i te, które czuje, że będą dobre. Wszystko po to, by to właśnie z Torunia, raz w roku, jesienią, uczynić stolicę kinematografii. Twórczyni i dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Tofifest” od 13 lat pokazuje ponad 100 seansów odbywających się w kilku kinach jednocześnie. Od rana do wieczora.
Na Tofifest oglądamy filmy z całego świata. W dawce niewyobrażalnej. Co rok organizatorzy wybierają nieco inny temat przewodni. Było już kino afroamerykańskie nurtu Blaxploitation, skandynawska sensacja spod znaku Nordic Noir czy… kino Bruce’a Lee. Szansę na pokazanie mają też lokalni twórcy. Poświęcone im specjalne pasmo Lokalizacje pozwala młodym reżyserom z Torunia na zaprezentowanie swoich produkcji na Tofifeście.

Najważniejsze jednak, że festiwal zdążył zdobyć zaufanie polskich i zagranicznych gwiazd. Gościli na nim: Julian Sands, Jiri Menzel, Jim Sheridan, Emanuelle Seigner, Anne Fontaine, Daniel Olbrychski, Danuta Szaflarska, Jerzy Hoffman, Janusz Gajos, Krzysztof Zanussi, Małgorzata Szumowska, Bodo Kox czy znany z „Matrixa” Joey Pantoliano. To tylko część wielkich nazwisk aktorów i reżyserów. - Kierunki rozwoju festiwalu wytycza nie tylko szaleńczy pęd kinematografii, ale także twórczy zamęt artystycznych głów, kreatywność, radość tworzenia. Niepokorność to kręgosłup ideologiczny Tofifest, to odwaga pokazywania dorobku nieszablonowych twórców, wciąż niepoznanych kinematografii, zaskakującego łączenia w programie różnych esencji X Muzy. To właśnie magnetyzujący, twórczy niepokój powoduje, że jesteśmy niepowtarzalni – to dewiza Kafki Jaworskiej.

Kafka obdarza kino prawdziwym uczuciem, to nie jest poza na potrzeby mediów, ale emocja idąca z głębi serca. „Staram się też, by program trafiał nie tylko do umysłów, ale i do serc. (…) Potrzebujemy większej emocjonalności, okazywania uczuć” – mówiła w ubiegłorocznym wywiadzie dla Toronto – „Tofifest nie bazuje na pustym epatowaniu nazwiskami „gości”, zapominając, po co przyjechali. U nas liczą się filmy, a goście są z nami, bo kochamy kino – i my, i oni” - dodawała.

Wiedzę i doświadczenie Kafki Jaworskiej doceniają zagraniczne festiwale. Była już jurorką Sofia International Film Festival, Leeuwarden FF czy festiwalu Brno Sixteen.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.