„Kiler”, „Rodzinka.pl”, „M jak miłość” czy „Prawo Agaty” to produkcje, które przyniosły jej największą popularność. Ze wzruszeniem wspomina lata spędzone w murach V LO i na scenieStudia P Młodzieżowego Domu Kultury w Toruniu. Toruńskie ulice zna jak własną kieszeń i przyznaje, że to właśnie tutaj zaczęła dojrzewać jej wrażliwość twórcza.
Rozmawiamy z Małgorzatą Kożuchowską.
Międzynarodowy Festiwal Filmowy Etiuda&Anima wyruszył w trasę.
Zatrważa mnie głupota współczesnego kina z Hollywood. Konkretnie chodzi o tzw. blockbustery, megawidowiska robione prawie w całości w komputerze. Nie, nie jestem „za stary i nie rozumiem nowych trendów”. Niestety głupota nie zna wieku i jest boleśnie ponadczasowa.
Co może połączyć młodych ludzi mieszkających i studiujących w różnych miastach, a nawet krajach? Rodzinne miasto! Tak powstał projekt filmowy torunian. Zdjęcia już trwają, a niebawem kamery zawitają również do naszego miasta.
Prezentowana w Konkursie Głównym festiwalu w Cannes „Julieta” Pedro Almodóvara to wielki powrót hiszpańskiego mistrza. W swoim nowym filmie reżyser „Porozmawiaj z nią” i „Volver” wraca do rzeczywistości, w której czuje się najlepiej: świata kobiet i ich namiętności.
„Julieta” to trzymająca w napięciu historia matki poszukującej córki, która wiele lat temu zniknęła bez śladu. Opowieść o skrajnych uczuciach, jakie odczuwamy wobec najbliższych i tajemnicach, które przed nimi skrywamy. Filmowa adaptacja opowiadań wyróżnionej literacką Nagrodą Nobla Alice Munro pokazuje, że siłą kina Almodóvara jest niezmiennie wiara w potęgę uczuć i miłości.
Kino jest mi bliskie od wielu lat. Szacowny tygodnik „Toronto”, dla którego piszę felietony, tydzień temu opisał pierwszy, toruński pełnometrażowy film fabularny „1409 – afera na zamku Bartenstein”, który miałem okazję współtworzyć.
Kino jest mi bliskie od wielu lat. Szacowny tygodnik „Toronto”, dla którego piszę felietony, tydzień temu opisał pierwszy, toruński pełnometrażowy film fabularny „1409 – afera na zamku Bartenstein”, który miałem okazję współtworzyć.
Łączy dwie równorzędne pasje – podróżniczą i zamiłowanie do kultury hiphopowej. Już w sierpniu na blogu Step Into A World zobaczymy pierwszy odcinek filmu – z wyjazdu do Salamanki i Madrytu. Oczywiście z hip-hopem w tle. Torunianin Tomasz Gezela chce dzielić się z nami swoimi podróżniczo-tanecznymi fascynacjami.
Pomysł na łączenie podróżowania z filmowaniem w różnych miejscach tańczących b-boyów było naturalną konsekwencją wieloletnich doświadczeń Tomka, znanego w środowisku jako Tommy Boy, i jego zamiłowań. Pracujący na co dzień z toruńskimi koszykarzami i żużlowcami, filmowiec i promotor kultury hip-hopu od wielu lat podąża śladami festiwali i zawodów tanecznych odbywających się w Europie. – Jeżdżę od dłuższego czasu i pomyślałem, że szkoda kolekcjonować filmy i wrażenia tylko dla siebie. Wprawdzie robiłem reportaże dla branżowych portali, ale chciałbym się dzielić tymi muzycznymi podróżami z szerszym gronem odbiorców i mam nadzieję, że dzięki blogowi tak się stanie – mówi Tomasz Gezela, współorganizator corocznego toruńskiego Urban Dance Meeting, w którym tancerze street dance rywalizują ze sobą.
W duecie z Armstrongiem
Tomek nie jeździ sam. We wszystkich wyjazdach towarzyszy i towarzyszyć mu będzie Jacek Snochowski, znany w świecie jako BBoy Armstrong, który mieszka obecnie w Irlandii, ale swój taneczny ślad zostawił już na wielu europejskich scenach. Tomasz Gezela: – Podróżowanie to dla nas okazja, żeby się spotkać. A ponieważ Jacek często uczestniczy w zawodach w różnych krajach, więc jedziemy razem i przy okazji tworzymy filmy. BBoy Armstrong interesuje się również montażem i produkuje muzykę, więc współtworzymy ten projekt.
Głównym celem Tomka jest pokazanie świata tanecznego, w szczególności kultury hiphopowej, z innej perspektywy, z backstage’u. – Chcę pokazać kreatywność tancerzy, ich pozytywne usposobienie – w filmach znajdziemy sporo poczucia humoru, pozytywnej energii. To są naprawdę ciekawi ludzie. Pokażemy, jak żyją miłośnicy breakdance’a, jak wygląda ich codzienność, treningi, no i oczywiście występy – zdradza Tomek. – Jacek zna wielu tancerzy, więc często stajemy się ich gośćmi i dzięki temu możemy im towarzyszyć przez czas naszego pobytu w ich aktywnościach. W Hiszpanii gościliśmy u popularnego w świecie hip-hopu BBoya Fayeza, który sędziował podczas tegorocznego Urban Dance Meeting w Toruniu.
Od Salamanki po Nowy Jork
W pierwszym odcinku przeniesiemy się do urokliwej Salamanki i Madrytu. Oprócz wspomnianego Fayeza, zobaczymy jedną z najlepszych tancerek breakdance na świecie BGirl Movie One. Jakie kraje pojawią się w kolejnych odcinkach? Filmowcy-podróżnicy w planach mają uwiecznienie najciekawszych eventów tanecznych – na pewno pojawią się na IBE w Holandii, Unbreakable w Belgii, Hip Hop Kemp w Czechach. Z BBoyem Armstrongiem chcieliby odwiedzić także Szwajcarię, wybrać się do Chin czy zobaczyć kolebkę kultury hiphopowej – Nowy Jork. Mają chrapkę na światowe finały Red Bull BC One w Japonii. Te ostatnie to największe wydarzenie hiphopowe, co roku organizowane jest w innym kraju. – Natomiast osobiście najbardziej lubiłem Eurobattle w Porto, który niestety już się nie odbywa – przyznaje filmowiec, który kilka lat temu podczas wybuchu islandzkiego wulkanu, utknął w tym malowniczym portugalskim mieście i wówczas Portugalia wraz z tancerzami z Momentum Crew urzekła go bez reszty.
Na blogu Step Into A World, nawiązującym do utworu amerykańskiej ikony rapu KRS One, oprócz filmów z podróży pojawią się wzmianki o premierach płyt, ciekawych koncertach, w których Tomek uczestniczył, wpisy na temat literatury związanej z różnymi gatunkami muzycznymi, a także akcenty globtroterskie. Bo filmowiec chce się dzielić tym, co jest mu bliskie, a horyzont zainteresowań ma szeroki. Na pewno będzie coś do poczytania i pooglądania!
Hanna Wojtkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Trzy festiwalowe dni pod znakiem piosenki filmowej. W Toruniu po raz kolejny zaprezentują się zarówno gwiazdy, jak i uczestnicy konkursu.
„Ziggy Dust” to dokument niezależnego toruńskiego reżysera Ryszarda Kruka o everymanie Zbigniewie Cołbeckim. Zegarmistrz, wokalista, gitarzysta, cyrkowiec, maratończyk… Kim naprawdę jest Zbyszek? Wcieleniem każdej z tych ról. Wcieleniem prawdziwego człowieka – poszukującego swojego miejsca.