Jesienna dieta – jak wzmocnić odporność i dodać sobie energii?
Jesień jest kolorowa, więc kolorowo może być również w naszym menu. Na talerzach nie musi gościć monotonia. Co jeść, żeby z uśmiechem, bez infekcji i bez dodatkowych kilogramów przeżyć sezon jesienno-zimowy?
Nie jesteśmy niedźwiedziami, żeby na zimę magazynować tłuszcz. Nieprawda więc jest, że – jak niektórzy uważają – zapotrzebowanie energetyczne jesienią i zimą jest większe niż w innych porach roku. Często wręcz przeciwnie – częściej przesiadujemy w domu, dawkujemy sobie mniej ruchu, więc tak naprawdę z racji bardziej stacjonarnego trybu życia nie musimy dostarczać naszemu organizmowi dawek energetycznych ponad normę.
Oczywiście nie oznacza to, że jesienią czy zimą mamy się głodzić. Pięć posiłków dziennie obowiązywać nas powinno przez cały rok. To optymalna dieta. Zgodnie z powiedzeniem, że śniadania należy zjeść samemu, obiadem podzielić się z przyjacielem, a kolację oddać wrogowi, pierwszego posiłku w ciągu dnia nie wolno zaniedbać. Należy go zjeść do godziny po przebudzeniu. Od jakiego menu warto zacząć dzień? – Na śniadanie polecam jajka w postaci jajecznicy, omletu z przyprawami czy dodatkiem owoców oraz warzyw, jajek na twardo, na miękko. W jajku znajdziemy między innymi bogactwo białek, tłuszczy, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, aminokwasów egzogennych – mówi Andrzej Piasecki, dietetyk. Jajka nie przyczyniają się również do wzrostu poziomu cholesterolu, jak jeszcze niedawno uważano. Cholesterol występuje w jajach, ale nie należy się go bać, bo jest naturalnym i koniecznym składnikiem jaja jako komórki rozrodczej i stanowi zaledwie 0,3%. masy jajka. W dzisiejszych czasach mamy spory wybór produktów spożywczych w sklepach, ale niestety witamin, wartościowych składników mają one coraz mniej. Niedobory musimy uzupełniać. Jajka to trafiony wybór, można zjadać nawet dwa dziennie.
Koktajl to także dobra opcja – nie tylko śniadaniowa, ale również na kolację. Bazę koktajlu stanowić może mleczko kokosowe, maślanka czy kefir. A jakie składniki warto zmiksować? To, co lubimy, co nam smakuje. Owoce, warzywa – mogą być ugotowane, wyjęte z rosołu, a w szczególności z barszczu, bo buraki wzmacniają i oczyszczają organizm, miks nasion – siemię lniane, sezam, słonecznik, czarnuszkę, orzechy. Można dodać kakao, olej zawierający kwas omega-3, a całość dosłodzić miodem. Dwie-trzy godziny po śniadaniu powinniśmy zjeść drugie śniadanie. Serek wiejski, jogurt naturalny, kanapki czy owsianka nasycą nas w południe. Obiad? Tradycyjny – z węglowodanami, białkiem i tłuszczami. Jeśli przyrządzamy coś smażonego, to najlepiej używać smalcu lub oleju kokosowego. Dietetyczka Paulina Socha: - Typowo jesiennym warzywem jest dynia, z której możemy zrobić pyszną zupę z dodatkiem curry, co nas rozgrzeje w chłodne dni, pasztet kanapkowy, risotto, pierogi i wiele innych ciekawych dań.
Zasada, którą powinniśmy się kierować przez cały rok, to unikanie picia w trakcie posiłku. Żeby nie odkwasić organizmu, należy to zrobić pół godziny przed lub pół godziny po obiedzie. Andrzej Piasecki: - Jeśli pijemy wodę, to nie tę z plastikowej butelki, chyba że przelejemy ją do szklanej i zamrozimy na kilka godzin. Woda ze szkła jonizuje się ujemnie i przyciąga toksyny, z plastikowych butelek odwrotnie. Pani Paulina zachęca do picia herbat z czystka, pokrzywy, z dodatkiem imbiru, cynamonu czy miodu (uwaga – nie dodajemy do gorącego napoju, bo straci wartość). Pan Andrzej do listy zdrowych produktów dorzuca bogate w witaminę C soki z czarnego bzu, dzikiej róży czy granatu. Nieocenionym źródłem tej witaminy jest także kiszona, ale nie kwaszona!, kapusta oraz kiszone ogórki. Mogą gościć w naszym menu nawet codziennie. Jeśli nie uda nam się uniknąć kuracji antybiotykami w okresie jesienno-zimowym, probiotyki z apteki możemy śmiało zastąpić kiszonkami, które odbudują florę bakteryjną w naszych jelitach. Nie żałujmy sobie czosnku i cebuli. – Jedzmy jabłka, gruszki i śliwki – dwa pierwsze owoce najlepiej w skórce, w której kryje się wiele witamin. Jeśli mamy możliwość, najlepiej jeść je z własnych ogrodów, od gospodarzy, z targowisk. Unikajmy owoców z marketu, które mają mało witamin, a sporo toksyn. Kiedy skończą się sezonowe warzywa, najlepiej przejść na mrożonki – doradza Paulina Socha.
Jak sobie osłodzić długie jesienne wieczory? Raz w tygodniu można skusić się na ciacho, batonika czy czekoladę, ale najlepiej tylko raz! Zamiast słodyczy zaserwujmy sobie sałatkę warzywną. Jeśli wieczorami podczas oglądania filmu korcą nas solone orzeszki, paluszki czy chipsy, możemy je zastąpić własnoręcznie zrobionymi w piekarniku – bez tłuszczu – chipsami z ziemniaków, buraków, marchewki czy pietruszki. Naprawdę dobrze smakują.
Regularne i pożywne posiłki wpłyną na naszą odporność i pozwolą utrzymać figurę do wiosny. To, że mamy mniej ruchu, to jedynie kwestia nastawienia. Chłód zaczyna nas ograniczać, a przecież dobrze ubrani nawet zimą możemy sporo spacerować, jeździć na rowerze czy biegać. A to cudowne sposoby na wzmocnienie odporności.
Hanna Wojtkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
- torotno toruń
- toruń
- dieta
- jesienna dieta
- jesień
- dietetyk torun
- witaminy
- suplementy
- Reklama w gazecie
- reklama w toruniu
- toruńska prasa