Trener i dietetyk czyli wsparcie noworocznych postanowień
Mija drugi tydzień nowego roku i dla wielu z Was pewnie drugi tydzień spełniania noworocznych postanowień. Sztandarową obietnicą jest przejście na zdrowy styl życia, ale nie jest to proste. O to, jak zacząć i utrzymać takie zmiany, zapytaliśmy ekspertów: w dziedzinie dietetyki – Martę Rączkowską i treningu – Łukasza Wojciechowskiego.
Czy chcąc zmienić styl życia na zdrowy, powinno się wdrożyć wszystkie elementy naraz czy krok po kroku?
Łukasz Wojciechowski: - Zdecydowanie wprowadzanie zmian krok po kroku jest skuteczniejsze niż męczenie się na drakońskich dietach i bardzo intensywnych treningach. W takim reżimie wytrzymamy tydzień, może dwa, ale nie dłużej. Nasza silna wolna polegnie.
Marta Rączkowska: - Wszyscy w jakimś stopniu czują niepokój wobec zmian, ale jeśli będziemy mieli czas, żeby stopniowo się do nich przyzwyczajać, to pozostaną one z nami na dłużej. Natomiast zmieniając swoje życie radykalnie z dnia na dzień, nie mamy czasu na tę adaptację.
Jak należy podejść do diety, od czego zacząć?
M.R: - Po pierwsze dieta nie powinna być podejmowana na krótki czas. Nie powinniśmy traktować jej jedynie jako sposobu do osiągnięcia celu sylwetkowego, ale jako coś, co będzie nam towarzyszyło do końca życia. Zmieniając nawyki żywieniowe, bez względu na cel, powinniśmy poddać się profilaktycznym badaniom, takim jak morfologia, badanie cholesterolu i glukozy. Wyniki pomogą nam ustalić rodzaj diety odpowiedniej dla nas.
Czy są produkty, które powinny być bezwzględnie zakazane?
M.R.: - Są grupy produktów, które zawierają tak zwane puste kalorie, czyli nie niosą ze sobą witamin i składników mineralnych. To są fast foody, słodkie napoje gazowane i słodycze. Po ich odrzuceniu organizm przez jakiś czas będzie się domagał smaku, więc istnieje ryzyko, że jeśli rzucimy wszystko naraz, to szybko wrócimy do złych nawyków. Wybierzmy zamienniki. Jeżeli lubimy pizzę, możemy zrobić spód z pełnoziarnistej mąki, wybrać ser o obniżonej zawartości tłuszczu, boczek możemy zamienić na chudą wędlinę. Podobnie ze słodyczami. Niezdrowe batony możemy zamienić na domowej roboty batony owsiane z orzechami, bakaliami i miodem. Nie jest to do końca ten sam smak, ale pozwoli nam zaspokoić ochotę na te produkty.
Przechodząc do aktywności… Jak znaleźć odpowiednią dla siebie formę treningu?
Ł.W.: - Na pierwszych treningach warto próbować różnych form aktywności na takim poziomie, który nas nie zrazi. Musimy czuć się wtedy komfortowo. Na siłowni można podejść do trenera i poprosić, żeby pokazał nam, co jest odpowiednie dla naszego poziomu.
Jak przełamać strach przed siłownią? Zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet.
Ł.W.: - Przede wszystkim trzeba pozbyć się wyobrażenia o takiej siłowni, jak była piętnaście czy dwadzieścia lat temu. Dzisiaj siłownie są raczej kompleksowymi centrami fitness, gdzie są zarówno ciężary, jak i strefy funkcjonalne, strefy crossfit, strefy cardio. Są różnorodne zajęcia grupowe. Trzeba pamiętać, że około 95 procent bywalców to takie same osoby jak my. Mają takie same cele i też kiedyś zaczynali. Zawodowcy to marginalne 5 procent.
Jakie formy aktywności poza siłownią polecasz?
Ł.W.: - Obecna aura nie sprzyja uprawianiu sportu na zewnątrz, a zaczynając na własną rękę w domu, możemy zrobić sobie krzywdę, bo nie ma nikogo, kto nas poprawi. Dlatego na sam początek najlepiej jest przyjść do centrum fitness, poprosić o porady, a później można już robić treningi na własną rękę. Ale równie dobrze można zacząć od zwykłych spacerów i dopiero z czasem zabrać się za intensywniejszy sport. Każda aktywność się liczy.
Częstą wymówką jest brak czasu i pieniędzy. Czy zdrowy styl życia naprawdę tyle od nas wymaga?
M.R.: - Wychodzę z założenia, że i tak kupujemy produkty żywieniowe, a to, że będą one zdrowsze, nie oznacza, że będą droższe. Niektórych produktów nie używa się często, więc opakowania wystarczają na długo, a na podstawowe produkty jak mięso, kasze, warzywa i tak wydajemy pieniądze. Drugą kwestią jest to, że nie dbając o dietę, przeznaczamy duże sumy na jedzenie w fast foodach, na słodycze, na napoje i przekąski.
Ł.W.: - Jeśli chodzi o czas to osoba początkująca może zacząć od trzech treningów tygodniowo. Doliczając do treningu czas na dojazd, przebranie się i wykąpanie wychodzi półtorej do dwóch godzin na jeden trening. Moim podopiecznym często mówię, że jeśli Barack Obama, będąc prezydentem USA, robi trzy treningi w tygodniu, to oni też mogą, np. kosztem kilku wejść na Facebooka w ciągu dnia. Na wielu siłowniach są kąciki zabaw dla dzieci, godziny otwarcia są długie, więc to też nie są już przeszkody.
Jak znaleźć i utrzymać motywację?
Ł.W.: - Możemy szukać jej w internecie albo u bliskich, ale nie będzie ona długowieczna. Wystarczy ona na jakiś czas, ale w końcu musimy zacząć postrzegać trening jako coś dobrego dla ciała i duszy i przestać patrzeć na niego, jak na kolejny obowiązek. Motywacja musi przekształcić się w nawyk.
M.R.: - Rozumiejąc sens zdrowego stylu życia i znajdując w sobie tę potrzebę, jesteśmy w stanie to utrzymać. Dlatego trening i dietę trzeba dopasować do siebie – tak, żeby jedzenie nam smakowało, a forma treningu sprawiała przyjemność.