Lepiej przemyśleć, niż zwrócić
Zakup świątecznych prezentów to dla jednych żywioł, dla innych długi i zakłócający sen proces decyzyjny. Dobrze jest przemyśleć bożonarodzeniowy podarunek, bo choć właściciele sklepów są zwykle nastawieni prokonsumencko, to przy zwrocie czy wymianie towaru możemy liczyć jedynie na ich dobrą wolę, a nie obowiązek.
Kupując przez Internet, mamy większy komfort – możemy zwrócić zakupioną rzecz. Od grudnia ubiegłego roku możemy oddać kupiony przez nas produkt do czternastu dni. Do niedawna obowiązywało dziesięć. Niestety, już nie tak komfortowo wyglądają zakupy w sklepach stacjonarnych. – Gdy kupujemy coś w sklepie stacjonarnym, nie obowiązuje zasada zwrotów. Dobrą wolą właściciela sklepu jest danie nam możliwości zwrotu czy wymiany towaru. Dlatego przed zapłaceniem za zakupy warto upewnić się, czy możemy oddać i otrzymać zwrot gotówki lub zamienić zakupioną rzecz na inną – mówi Bożena Sawicka, miejski rzecznik konsumentów. Można poprosić sprzedawcę o dopisanie na paragonie „zwrot do” i złożenie przez niego na nim parafki.
W przypadku wadliwego towaru składamy reklamacje. – Zasady reklamacji przy zakupach online i w sklepach stacjonarnych są takie same. Możemy żądać wymiany, naprawy, obniżenia ceny lub zwrotu gotówki, jeśli wada jest istotna – wyjaśnia Bożena Sawicka. Rocznie do toruńskiego rzecznika konsumentów trafia około 1000 interwencji. Głównie dotyczą one zakupu w sklepach stacjonarnych. Dominuje odzież, obuwie, telefony i sprzęt komputerowy.
Co zrobić, jeśli prezent pod choinkę niestety bardziej rozczarował, niż ucieszył obdarowanego? Jeśli nie trafiliśmy idealnie w gust czy po prostu rozmiar? Dzisiaj, w świecie dużej konkurencji, coraz rzadziej zdarza się, że właściciele punktów handlowych nie wychodzą naprzeciw klientom, dlatego też większość sklepów przyjmuje zwroty lub daje nam możliwość wymiany towaru – zwykle w tej samej cenie lub wyższej, a niektóre punkty na jakikolwiek inny produkt niezależnie od ceny.
W zależności od tego, które święto mamy za sobą, zwracane są przez klientów inne zakupy. Po walentynkach zwykle biżuteria, po 1 listopada marynarki i kurtki, po Bożym Narodzeniu – bielizna. Do kiedy możemy oddać towar? Ile sklepów, tyle terminów – mamy na to czas od kilku dni do miesiąca. – 30 dni – tyle mamy czasu w naszym regulaminie na zwrócenie zakupu. Dokonujemy zwrotów gotówki lub na kartę płatniczą. W okresie poświątecznym zdarzają się przypadki, że kobiety, bo sprzedajemy jedynie odzież damską, chcą oddać prezent lub też wymienić na inny. Dlatego dobrym pomysłem jest wybór karty podarunkowej i tak właśnie część klientów robi – mówi Magdalena Kurowska, doradca klienta w Promodzie.
Bądźmy ostrożni i pytajmy sprzedawców. Zwykle nie możemy oddawać bielizny i strojów kąpielowych, choć i to nie jest regułą! W wielu punktach nie możemy zwrócić biżuterii czy zegarków, ale już wymienić na inny okaz – jak najbardziej. Oczywiście jeżeli już możemy wymienione produkty zwrócić czy zamienić na inne, towary nie mogą nosić znamion używalności, muszą mieć metkę, trzeba również okazać paragon. Do towarów często zwracanych po świętach, oprócz ubrań, należą wody toaletowe (zwykle nietrafione w gust pań), książki i płyty, które obdarowany ma już w swojej kolekcji. Zdarza się, że klienci kupują coś tylko jednorazowo, np. sukienkę na kolację wigilijną, bombki czy obrusy. Oddają tuż po Bożym Narodzeniu, czyli właściwie wypożyczają ze sklepu za gotówkę. Na wiele takich praktyk duże sklepy przymykają oko.
Zdecydowanie najbezpieczniejszym pomysłem jest zakup karty upominkowej czy podarunkowej – wtedy na pewno unikniemy poświątecznej wyprawy do sklepu z niechcianym prezentem. Warto również zadać najbliższym serię przedświątecznych podchwytliwych pytań lub wybrać się na wywiadowczą przechadzkę po sklepach z rodziną.
Hanna Borkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.