Nieziemska historia toruńskiej miłośniczki astronomii
Zosia Kaczmarek, uczennica Gimnazjum i Liceum Akademickiego Fot. Joanna Wojno-Wolska

Nieziemska historia toruńskiej miłośniczki astronomii

Zofia Kaczmarek to licealistka, która ma ogromny talent i pasję. Fascynuje ją astronomia i wszystko, co z nią związane. Osiągnęła historyczny wynik na olimpiadzie naukowej, a już wkrótce jest szansa, że doczeka się własnej planetoidy!


Kosmiczny talent
Zosia Kaczmarek to uczennica Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu, gdzie obecnie uczy się w klasie maturalnej. Choć astronomią interesuje się zaledwie od 6 lat, to wszechświat wydaje się nie mieć przed nią tajemnic. – Zainteresowanie astronomią rozpoczęło się w moim przypadku na początku gimnazjum, kiedy zapisałam się na kółko astronomiczne – wspomina licealistka. – Bardzo imponowały mi wówczas umiejętności moich starszych kolegów. W szczególności podobało mi się to, że z łatwością potrafili obsługiwać teleskopy i dokonywać własnych obserwacji. Stopniowo zaczęłam się interesować astronomią intensywniej i brać udział w różnych konkursach i olimpiadach. 

Dzięki ciężkiej pracy i ogromnej pasji torunianka już dwukrotnie zwyciężyła na olimpiadzie astronomicznej. Podczas ostatniego finału Zosi udało się zdobyć rekordową liczbę punktów – 29 na 30. – Pytania podczas olimpiady są zawsze bardzo zróżnicowane, dlatego też moje przygotowanie do niej było kilkufazowe – przyznaje Zosia. – Moją ulubioną część przygotowań stanowiły treningi pod kopułą toruńskiego Planetarium, gdzie niebo jest naprawdę piękne. Poza tym sporo czytałam – o astronomii, ostatnich odkryciach, robiłam też zadania z poprzednich lat. Choć już dosyć dawno nie było na żadnej z olimpiad ćwiczenia, gdzie przydałaby się wiedza praktyczna, to naprawdę uwielbiam obserwować niebo.

Własna planetoida
Talent młodej torunianki dostrzegli polscy łowcy planetoid – Michał Kusiak i Michał Żołnowski. Zaproponowali oni, żeby jedno z odkrytych przez nich ciał niebieskich nosiło imię Zosi. – Prawo do zaproponowania nazwy danego ciała niebieskiego ma odkrywca, więc w tym przypadku była to decyzja Michała Kusiaka i Michała Żołnowskiego – zaznacza Zosia. – W swoim życiu odkryli oni już kilkanaście planetoid, a tym razem postanowili zrobić ten wyjątkowy prezent właśnie mi. Pomysł zgłosili do Międzynarodowej Unii Astronomicznej, a odpowiedź powinna pojawić się latem. Cały czas nie mogę w to uwierzyć! Dla mnie to niesamowite i mam wątpliwości, czy do końca na taki prezent zasługuję, ale postaram się jeszcze na niego zapracować.
Zosia od trzech lat wyjeżdża również na astronomiczne wakacje. Tym razem podczas letniego obozu pojawi się jednak w nieco innej roli. – Ten rok jest dla mnie bardzo dobry, gdyż po raz pierwszy podczas wakacji będę mogła zostać członkiem kadry obozu astronomicznego klubu Almukantarat – opowiada Zosia. – Klub ten jest naprawdę wspaniały i umożliwia ogromny rozwój wszystkim zainteresowanym astronomią. Cieszę się, że teraz to ja będę po drugiej stronie mocy i będę mogła uczyć nowych pasjonatów astronomii. Nie będzie to moja pierwsza styczność z przekazywaniem astronomicznej wiedzy. Wcześniej miałam okazję wziąć udział w pikniku naukowym, na którym uczyłam małe dzieci. W przyszłości bardzo chciałabym zostać naukowcem, choć co do studiów nie mam jeszcze sprecyzowanych planów.
Olga Taraszka
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.