Toruń Blues Meeting: muzyka pokoleń na festiwalu [PATRONAT]
Na zdjęciu organizator i pomysłodawca Toruń Blues Meeting, Maurycy Męczekalski Fot. Mateusz Patalon

Toruń Blues Meeting: muzyka pokoleń na festiwalu [PATRONAT]

27. edycja festiwalu, który łączy pokolenia i rozbudza muzyczne zainteresowania. Najciekawsze zjawiska i klasyka gatunku. Już dziś w klubie „Od Nowa” rozpocznie się kolejna edycja legendarnego wydarzenia.

 

Dla fanów bluesa, wydarzenie kultowe. Nieprzerwanie od dwudziestu siedmiu lat w toruńskiej „Od Nowie” w listopadowy weekend rozbrzmiewa muzyka korzeni. Blues od którego wywodzi i zaczyna się wiele innych gatunków to muzyka nie tylko dla koneserów. To muzyka, która jednoczy publiczność i buduje wyjątkowy klimat.

Polska klasyka 
-Nie chcę mówić, że blues jest muzyką hermetyczną. Ale w pewnym sensie jest to gatunek zamknięty w sferze określonych wykonawców i odbiorców- stwierdza Maurycy Męczekalski, dyrektor „Od Nowy” i organizator Toruń Blues Meeting.- Dla nas wyzwaniem jest niepowtarzalność zespołów, które prezentują się podczas Toruń Blues Meeting, ich różnorodność i wysoki poziom artystyczny. Również w tym roku tak będzie. Myślę, że warty podkreślenia jest piątkowy koncert zespołu Kasa Chorych. Będzie to ostatni koncert, jaki grupa kończąca swoją karierę, zagra w Toruniu. Oczywiście jest to legenda polskiego bluesa. Grupa miała status gwiazdy, kiedy ja zaczynałem grać na gitarze. Drugim zespołem, którego obecność na tegorocznym festiwalu należy podkreślić to Oldbreakout czyli kompani Tadeusza Nalepy. Nalepa grał na drugiej edycji naszego festiwali i był to jego jedyny koncert u nas. To, że na muzyce zespołu Breakout wychowały się całe pokolenia nie trzeba tłumaczyć, to absolutna klasyka. „Modlitwa”, „Kiedy byłem małym chłopcem” czy „Rzeka dzieciństwa” to utwory, który weszły do kanonu nie tylko polskiej muzyki bluesowej, ale i muzyki w ogóle. To będzie duże wydarzenie- podkreśla organizator.

Jeżeli jesteśmy przy polskich gwiazdach koniecznie trzeba wymienić występ grupy Dżem. Dla fanów tego wydarzenia, punkt obowiązkowy. Dżem gra na festiwalu od czwartej edycji. Pierwszy występ na Toruń Blues Meeting był jednocześnie ostatnim koncert zespołu Dżem z legendarnym liderem Ryszardem Riedlem, również jednym z ostatnich w karierze wokalisty. Dżem wracał do Od Nowy w każdej późniejszej odsłonie. Kiedy nie miał wokalisty i gościnnie śpiewała w nim Martyna Jakubowicz, później Jacek Dwódzki, a od piętnastu lat Maciej Balcar.

Szaleńczy Et i multi Niki 
Tradycyjnie nie zabraknie gwiazd zagranicznych. Jak zawsze w piątkowy wieczór na finał koncertów znakomity artysta, tym razem amerykański wokalista i multiinstrumentalista: Niki Buzz. Będą również artyści z mniej oczywistych dla tego rodzaju muzyki krajów: Buzma Folk Blues z Czech, z Litwy duet Jutas & Pilibavicius czy Et Tumason z Islandii.

-Oczywiście nasz festiwal to nie tylko scena główna. Jak co roku po koncertach odbędzie się jam session, które poprowadzą zespoły Tortilla i Nadmiar. Jako uzupełnienie programu w tym roku mamy również element literacki, będzie to spotkanie ze Zdzisławem Pająkiem, który od kilku lat pisze i publikuje biografie wielkich muzyków. Napisał już książke o Ericu Claptonie. Ericu Burdonie z grupy The Animals, a teraz mamy nową pozycję „Jimi Hendrix- Szaman Rocka”. A wiemy, że Hendrix był też świetnym gitarzystą bluesowym. Gorąco zapraszam na najstarszy blusowy festiwal- mówi Maurycy Męczekalski.
Więcej informacji o festiwalu i wykonawcach: www.blues.odnowa.pl

Żaneta Lipińska-Patalon
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Luz, blues!

W 2008 roku został opublikowany mój pierwszy artykuł w miejskim tygodniku. Wtedy istniał jeszcze „Teraz Toruń”, a szefem redakcji był Kamil Sakałus. Artykuł dotyczył festiwalu „Toruń Blues Meeting”. Pewnie trochę stąd mój sentyment do tego wydarzenia. Ale, nie tylko dlatego. Czego dotyczył tekst? Tego, że na festiwalu nie zagra Dżem. Bo to, jak wizytówka legendarnej imprezy. Jak wspomina Maurycy Męczekalski w dzisiejszym wydaniu, grupa gra tu od czwartej edycji. Wtedy jedyny raz wystąpili z Ryszardem Riedlem. Grają co roku. Nie zagrali tylko w 2008. I tak dzięki temu zespołowi zaczęła się moja przygoda z prasą. A ja co roku przybliżam ideę tego wydarzenia, choć czasem zmieniają się tytuły wydawnictw (choć Toronto, raczej nie zamiennie już na nic innego, tu uśmiechnęłam się sama do siebie!). Ale nie piszę o „Toruń Blues Meeting” tylko z sentymentu. Piszę dlatego, że cenię inicjatywy, które powstają z pasji. Niezależnie czego dotyczą. Ten festiwal organizuje pasjonat muzyki, muzyk z krwi i kości. Fan bluesa i osoba, która wierzy że są gatunki które nie muszą być modne, by mieć swoje grono odbiorców. I to się potwierdza co roku w „Od Nowie”. Cieszę się, że nasze miasto może szczycić się imprezami, które mają swoją 27. odsłonę. To kawał historii i muzyki i publiczności, która starzeje się razem z kolejnymi edycjami. To nowe pokolenia, które przychodzą i zarażają się muzyką. To miejsce historycznych wydarzeń, tak będzie i w tym roku, kiedy Kasa Chorych zagra prawdopodobnie ostatni koncert w naszym mieście. To czas spotkań z przyjaciółmi i znajomymi. Osobiście mam takich, których widzę tylko raz w roku. Właśnie tam. Bo to festiwal na który się wraca. Nie pozostaje mi nic innego, jak i Państwa zaprosić w ten weekend do studenckiej „Od Nowy”. Nie zależnie od tego, ile lat temu zdaliście swój indeks…


Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.