Z zamiłowania do Japonii i sztuk walki
Fot.: Sławomir Jędrzejewski

Z zamiłowania do Japonii i sztuk walki

Od 25 lat promuje kulturę Japonii oraz sztuki i sporty walki. Judoka, karateka, propagator sportu. Wojciech Kalinowski, entuzjasta aktywności sportowej, ma za sobą wiele sportowych inicjatyw.

 

Przez 20 lat organizował Pokazy Sztuk i Sportów Walki – Festiwal Budo.Inicjował, w ramach Dni Kultury Japońskiej, kilkanaście konkursów wiedzy o Kraju Kwitnącej Wiśni, konkursów plastycznych i wiedzy o sporcie. Ponad 30 razy pojawiał się z pokazami sztuk walki w naszym regionie. Impulsem do tych wszystkich działań było poznanie Romana Ingardena, profesora, wybitnego matematyka i fizyka, twórcy toruńskiej japonistyki. Spotkanie miłośników Japonii przerodziło się w wieloletnią wzajemną inspirację. Profesor chętnie słuchał o historii i zasadach walk w judo czy karate.

Kocha sport i zaraża nim innych. A zamiłowanie zrodziło się w 1972 roku, podczas oglądania Igrzysk Olimpijskich w Monachium. – Kiedy zobaczyłem polskiego zawodnika w judodze, Antoniego Zajkowskiego, który strojem wyróżniał się od innych reprezentantów Polski, bardzo mnie zaintrygował. Potem się okazało, że jako pierwszy Polak w historii judo właśnie na tej olimpiadzie zdobył srebrny medal. Wówczas w telewizji oglądaliśmy lekkoatletykę, szermierkę, gimnastykę czy piłkę nożną. Inne sporty nie były często pokazywane w TV – opowiada pan Wojciech. W szkole zaczął kolekcjonować wycinki z gazet o Japonii i sztukach walki. Ta pasja kolekcjonerska pozostała do dziś. Ze sztukami walki zetknął się pod koniec szkoły średniej. Sam przyznaje, że nie miał błyskotliwych sukcesów na zawodach, bo niestety zaczynał zbyt późno. – Moi przeciwnicy mieli ode mnie 8-10 lat treningów więcej. Jednak zainteresowanie i zapał sprawiły, że sport pokochałem na tyle, żeby zacząć go propagować i wypełnić tą przewodnią pasją swoje życie. Stał się dla mnie lokomotywą dodającą energii – mówi pan Wojtek.

Już przedszkolaki uczą się judo, karate czy aikido. To bardziej zabawa ogólnorozwojowa, stworzenie fundamentu do dalszych treningów. – Już na początku lat 90. prowadziłem takie zajęcia w przedszkolu. Kluczem do nich były dwie kwestie: musiałem mieć na sobie judogę, a nie dres, i używać słowa trening, a nie przypadkiem gimnastyka korekcyjna. To było dla dzieci coś – wspomina judoka. Pan Wojciech, prowadząc w latach 1992-2007 Uczniowski Klub Sportowy „Ippon”, realizował ideę twórcy judo Jigoro Kano – „judo systemem wychowania fizycznego w szkole”. Od wielu lat aktywnie należy do AZS-u UMK, toruńskich klubów – UMK Judo Team, TKK-do Shotokan i TKK Oyama, a także International Academy of Ken Jutsu by Takeuchi Ryu i Japan Karate Association. Założył stowarzyszenie Japan Promotion.

Sport, a szczególnie sztuki walki, uczą dyscypliny, pracowitości i pokory. To harmonijne rozwijanie ciała i umysłu. – Mój ulubiony sportowiec, mistrz olimpijski z Los Angeles Yamashita, powiedział, że nie ma końca w uczeniu się judo, i dotyczy to wszystkich sztuk walki – dodaje judoka. Organizując Festiwal Budo, jedyną od lat imprezę w regionie integrującą różne sztuki i sporty walki, zwraca szczególną uwagę na równomierną promocję klubów. Wojciech Kalinowski: - To rzadka okazja, żeby zobaczyć pokazy tylu sportów i sztuk walki w jednym miejscu. W ciągu dwóch godzin rodzice, obserwując swoje dziecko, mogą odgadnąć, do której dyscypliny świecą się oczy ich pociech najbardziej i zapisać je na treningi. W toruńskich klubach sportowych są przykłady rodzinnego trenowania. Ale nie tylko najmłodszych chcemy zachęcać. Znam wiele klubów, w których trenują osoby w wieku emerytalnym.

Jubileuszowy XX Festiwal Budo odbywał się 5 czerwca w Amfiteatrze Muzeum Etnograficznego, a gościem specjalnym był mistrz olimpijski Paweł Nastula. W sobotę mistrz poprowadził treningi w sali judo UMK. W niedzielę miał okazję pozwiedzać nasze miasto z przewodnikiem oraz własnoręcznie upiec pierniki. W Toruniu był pierwszy raz. Zachwycony obiecał, że wróci tu ze swoją rodziną.

Sporo zrealizowanych inicjatyw za panem Wojciechem. Ma już następców, chcących kontynuować Budo. Będzie wspierał i pomagał, nie będąc już jednak głównym organizatorem wydarzenia. Torunianin od lat wszelkie konkursy i festiwale organizował w dużej części z własnych środków. Teraz chciałby się skupić na treningu indywidualnym w miarę możliwości i pogłębianiu wiedzy z historii Japonii oraz sztuk walki. Jubileuszowy XX Festiwal Budo to dobry czas, żeby zamknąć za sobą pewne drzwi i otworzyć inne.

Hanna Wojtkowska Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.