Dwa koła cały rok! Fani pit bików przekonują, że się da
Pit biki to niewielkie wyczynowe motocykle, które zyskują na coraz większej popularności. Dlaczego? Jest to sport niskonakładowy, a dostarczający tyle samo emocji jak jazda na dużych motocyklach. Jeżdżą mali i duzi. Ścigają się na torach asfaltowych i w terenie. Również zimą!
Choć większość fanów dwóch kółek stwierdzi pewnie, że po zakończeniu sezonu tor czy ulicę zamienia na garaż, okazuje się, że można również jeździć zimą.
-Nasza zabawa trwa cały rok- mówi Łukasz Pawlikowski, przedstawiciel toruńskiej grupy Otopit.pl- Kiedy kończy się sezon motocyklowy, my przenosimy się na kryte obiekty. Bardzo często odwiedzamy hale gokartową w Chojnicach, gdzie mamy idealne warunki do jazdy w wersji supermoto, a ostatnio również kryty tor offroadowy w Sobieńczycach. Dzięki takim możliwościom nie tylko możemy cieszyć się swoją pasją nawet zimą, ale mamy okazję by się spotykać i snuć plany na nowy sezon. Oczywiście nasze wyjazdy dedykowane są całym rodzinom, bo na pitach jeżdżą zarówno kilkulatkowie, jak i ich rodzice czy dziadkowie.
Mała alternatywa, wielkie wyzwanie
Co więcej na małe, aczkolwiek mocne pojazdy przesiadają się coraz częściej posiadacze dużych motocykli. To coraz częściej pojawiająca się tendencja. Dlaczego?- Główny atut to oczywiście możliwość trenowania zimą. Jeżeli ktoś sądzi, że dwa koła tylko to pomysł na ciekawe spędzenie lata, jest w błędzie- zaznacza Robert Szymański, który na co dzień jeździ motocyklem torowym BMW S1000RR, od niedawna pit bikiem supermoto YCF 150.-Oczywiście w sezonie mamy znacznie więcej możliwości, zimą zostają nam jako motocyklistom jedynie tory wyścigowe za granicą. Pit biki są świetną alternatywą, nie tylko przez możliwości o których mówimy, ale także ze względu na wymagający trening. W większości krajów właśnie w ten sposób szlifuje się podstawowe umiejętności techniczne. Motocykle , w porównaniu do swojej macy są bardzo lekkie. Potrafią wiele, a sam kierujący nie czuje się ograniczony przez pojazd. Przy prędkościach i gabarytach pitów, nie musimy się obawiać ewentualnych konsekwencji upadku. Oczywiście wszystko z głową i w odpowiedniej odzieży, atestowanym kasku.
Od zabawy do świata motorsportu
Przykładem na to, że pit biki to świetny pomysł także na początek przygody z motoryzacją, jest Daniel Blin o którym już pisaliśmy. Nastolatek z Torunia po sezonie jazdy na pit bik-u i zdobyciu Pucharu Polski w zawodach supermoto zakwalifikował się do Red Bull MotoGP Rookies Cup, są to eliminacje do zawodów uznawanych za bramę do mistrzostw świata MotoGP. Torunianin był jednym z dwóch Polaków, którzy wzięli udział w selekcji na torze w Hiszpanie. Ma piętnaście lat. I bardzo poważne plany na nowy sezon. – Daniel to przykład prawdziwego talentu, udało się go odkryć, ale teraz jeszcze bardzo dużo pracy, samozaparcia i odrobina szczęścia. Ale na pewno jego nazwisko odbije się echem w polskim motorsporcie. Zdolnych nastolatków, odnoszących sukcesy, mamy w naszej grupie znacznie więcej, wymienię tu chociażby Darię Lebę, Dominika Zientarę, Barttka Jelińskiego, czy Adama Rembezę - podkreśla Łukasz Pawlikowski.
20 stycznia 2017 zawodnicy pit bike z Torunia podsumują sezon podczas swojej gali, która odbędzie się w Centrum Sztuki Współczesnej. Na gratulacje i wyróżnienia będzie więc jeszcze czas.
Redakcja
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
- pitbikepl
- pit bike
- motocykle
- sport
- sporty motorowe
- zuzel
- Speedway Toruń
- Get Well Toruń
- KS Toruń
- toronto
- toronto magazyn
- reklama toruń