Paweł Przedpełski: Jestem głodny zwycięstw!
Po trzech latach przerwy, toruńskiej drużynie Get Well Toruń udało się dojść do finału Mistrzostw Polski. Drugie miejsce jest ogromnym sukcesem „Aniołów” i zwieńczeniem ciężkiej pracy, w takcie całego sezonu. Paweł Przedpełski w rozmowie dla Toronto, opowiada o swoich przemyśleniach na temat finałowego rezultatu, planach na przyszłość i nastawieniu przed sobotnim startem w Grand Prix w Toruniu.
Choć sezon jeszcze trwa, za Tobą już ogromny sukces – srebro w drużynówce Mistrzostw Polski, jak podsumowałbyś dotychczasowy przebieg tego sezonu?
-Dokładnie tak, sezon cały czas trwa, przede mną jeszcze start w sobotnim Grand Prix w Toruniu. Cieszę się, że będę podczas niego miał okazję jechać z dziką kartą. Przygotowuję się jeszcze obecnie do jednego z finałów Mistrzostw Świata Juniorów w Gdańsku, chciałbym na pewno te zawody pojechać jak najlepiej. Już teraz mogę jednak zaliczyć miniony sezon do udanych. Nie da się ukryć, że czasami było pod górkę, ale taki jest sport i trzeba się z tym liczyć.
W zeszłym roku na Grand Prix także dostałeś dziką kartkę, jednak kontuzja ręki sprawiła że nie pojechałeś, jakie jest Twoje nastawienie przed sobotnim startem, jaki cel sobie postawiłeś?
-Tym razem na szczęście mogę wystartować w pełni zdrowy. W zeszłym roku faktycznie nie udało się wziąć udziału w zawodach. Pomimo szczerych chęci i uczęszczania na terapię, żeby ręka była sprawna nie byłem wtedy w stanie wystartować. W tym roku udało się - jestem w pełni sprawny, przygotowany i głodny zwycięstw, dlatego będę starał się jak najlepiej zaprezentować i walczyć o punkty.
Czy pamiętasz jaką poprzeczkę sobie postawiłeś na początku sezonu, czy spodziewałeś się, że z drużyną dojedziecie do finału?
-Każdy kto z naszej drużyny, jak na początku sezonu usłyszałby że będziemy mieć srebro, to brałby ten rezultat w ciemno. Muszę jednak przyznać, że pozostaje pewien niedosyt. Nie da się ukryć, że złoto było na wyciągnięcie ręki. Cieszymy się jednak ze srebra i jesteśmy z niego mega zadowoleni.
Ten sezon był bardzo udany, obroniliście w tym roku drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów, od przyszłego sezonu nie będziesz startował już jako junior…
-Cieszę się, że wspólnie z drużyną po raz kolejny udało nam się odnieść duży sukces. Zgadza się, od następnego sezonu nie będę już walczył w zawodach juniorskich, teraz już tylko seniorskie, ale pozytywnie jestem nastawiony do tej zmiany, dalej będę dawał z siebie wszystko i walczył o jak najlepsze punkty.
Czy możesz już teraz zdradzić swoje plany po zakończeniu sezonu, słyszałam że w wolnym czasie jeździsz na pit bike`ach i crossach, masz zamiar się na nie przesiąść?
-Tak, tak, zdecydowanie. W moim życiu motocykle cały czas są aktywne i poza sezonem także na nich jeżdżę. Chciałbym teraz jednak teraz odpocząć, w planach mam krótkie wczasy, a później już tylko stopniowo przygotowania do nowego sezonu.
Dziękuję i powodzenia w sobotę.
-Dziękuję bardzo1
Rozm. Olga Taraszka
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.