Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 713.
  • JFile::read: Nie można otworzyć pliku: [ROOT]/media/k2/assets/js/k2.frontend.js?v=2.11.20241016&sitepath=/.
  • JFile::read: Nie można otworzyć pliku: [ROOT]/connect.facebook.net/en_US/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3.

Przystanek Drugi: Restauracja Sfera

 

 

Hotel Copernicus, chociażby z uwagi na samą nazwę, jest jedną z wizytówek Torunia dlatego wybierając się do hotelowej restauracji Sfera byłam bardzo ciekawa co przyniesie kolejny przystanek akcji „Smaczny Toruń”. Wchodząc do lokalu przeczuwałam już, że Sfera stanie się jedną z moich ulubionych restauracji w Toruniu, a to czego później tam doświadczyłam tylko potwierdziło moje przewidywania.

Lokalizacja Copernicusa jest wręcz idealna. Hotel położony jest w pobliżu Starego Miasta i jednej z najbardzej ruchliwych ulic w mieście, Aleji Jana Pawła II. Jednak nie trzeba obawiać się hałasu. Niewielki park, Dolina Marzeń, skutecznie odgradza hotel od zgiełku miasta. Restauracja Sfera jest kameralnym lokalem, który od samego początku zachwycił mnie elegancją połączoną z nowoczesnością. Taka też jest jej kuchnia. To polskie dania przedstawione w innowacyjnej odsłonie. Osobą, która stworzyła tę restaurację jest szef kuchni, Sebastian Krauzowicz, który podczas osiemnastu lat w branży kulinarnej zdobył wiele nagród i medali. Najnowszym wyróżnieniem jest tytuł Hermesa Kulinarnego, dwie czapki francuskiego przewodnika Gault&Millau oraz tytuł Szefa Roku. Obecnie pełni rolę trenera Kadry Narodowej Polskich Juniorów na Olimpiadę Kulinarną IKA 2016 Erfurt.
- Jesteśmy w czołówce polskich restauracji. Serwujemy kuchnię polish modern cousine. Jest to kuchnia polska przedstawiona w nieco innym stylu. Używamy produktów regionalnych, polskich, ale także nie zapominamy o produktach, które są dostępne na rynku światowym i które są porządane przez klientów – opowiada szef kuchni.

Degustacja
Serwowany lunch składał się z czterech dań. W kulinarną podróż zabrał mnie pieczony rostbef, kwaśnica na wędzonce, pierś z kurczaka oraz strudel jabłkowy. Dania z pozoru mi znane zostały przełamane ciekawymi akcentami. W każdym z nich było coś, co nie pozwalało po prostu konsumować tego jedzenia, coś skłaniało do uważnej degustacji. I tak smak pieczonego rostbefu idealnie dopełnił dressing truskawkowy; kwaśność zupy równoważyła wędzonka; delikatne mięso z piersi z kurczaka było urozmaicone sosem cytrynowym. Końcem tej podróży był strudel jabłkowy z wyczuwalnym dodatkiem cynamonu i świetnym sosem waniliowym. Moje obawy o zbyt dużych lub małych porcjach okazały się bezpodstawne ponieważ cały lunch idealnie mnie nasycił. Muszę wspomnieć też o obsłudze restauracji, która okazywała duże zainteresownie wszystkimi gośćmi. Robili to jednak w bardzo dyskretny i profesjonalny sposób dzięki czemu nie czułam się rozproszona, ani zobowiązana do rozmowy. Dawało mi to poczucie intymności i pozwalało zrelaksować się podczas posiłku.


Oferta lunch menu, dostępna między godziną 13.00-17.00, zmienia się co tydzień, a poszczególne dni tygodnia różnią się od siebie. Propozycję składające się z czterech dań można dopasować do swoich potrzeb odejmując lub dodając poszczególne potrawy, tym samym zmieniając cenę posiłku. Dania a la carte serwowane są poza godzinami lunchu do zamknięcia. Uważam, że restauracja idealnie nadaje się na lunch na przerwie w pracy, ale będzie też dobrym miejscem na spotkanie towarzyskie.

Lokalnie i globalnie
Według szefa kuchni hitem restauracji jest rosół z gęsi, który jest podwójnie klarowany z puré z pietruszki, do tego francuskie ziemniaki, jajko konfitowane i świeże kurki. Klienci są z bardzo zadowoleni i zaskoczeni tym połączeniem, a restauracja może w ten sposób promować regionalny produkt jakim jest gęsina. Kolejnym klasykiem Sfery jest zupa rybna, którą chwalą sobie nawet kulinarni podróżnicy z różnych zakątków świata. Nie ma w niej śladu gotowych mieszanek owoców morza i ryb ponieważ w tej, jak i w innych potrawach, wszystko jest przygotowywane ze świeżych produktów. Ja podróżnikiem kulinarnym nie jestem, ale te opisy zdecydowanie zachęciły mnie, żeby kiedyś tu wrócić specjalnie dla tych dań.
Sebastian Krauzowicz podkreśla w rozmowie ze mną, że ważny dla niego jest nie tylko sukces Sfery, ale również całego miasta. Cieszy się, że może uczestniczyć w jego rozwoju.
- Wciąż doskonalimy się. Szukamy nowych technik kulinarnych. Przede wszystkim szukam inspiracji podróżując po świecie. Staramy się by klient miał namiastkę kuchni Europejskiej tutaj, w sercu Torunia.

Refleksje
Może się to wydać prozaiczne, ale pobyt w Sferze był dla mnie małą wyprawą w głąb siebie. Na początku wyczuwałam jedynie to, co było mi już znane. Dopiero po chwili skupienia zaczęłam poznawać nowe smaki i aromaty, nowe konsystencje i zapachy. Kuchnia Sfery z pewnością wzbogaciła moje kulinarne doświadczenia i cieszę się, że ta restauracja znalazła się na trasie ”Smaczny Toruń”. Była to wyprawa obfitująca w przyjemne doznania – nie tylko smakowe!

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.