Pelargonie czy surfinie, czyli balkonowy zawrót głowy/
Kryje się w nich duży potencjał, który dzięki naszej inwencji możemy przekuć w bujne roślinne dzieło sztuki. Balkony! Czas na ich ukwiecanie. Wykorzystując fantazję, tarasy możemy zamienić w namiastkę kolorowego i urozmaiconego ogrodu.
Sezon na ogrodowe i balkonowe nasadzenia trwa. O ogrodach pisaliśmy w kwietniu. Teraz czas na trendy balkonowe. Kwiaty do stojących, wiszących doniczek, zioła, krzewy, warzywa… Taras nie musi nas ograniczać. W otoczeniu bujnej zieleni wypoczniemy – z ulubioną książką, herbatą, w błogim zamyśleniu…
Pelargonie tryumfują
… głównie dlatego, że cechuje je odporna na niedogodności natura. Nawet osobom, które nie mają ręki do kwiatów, będą kwitły tygodniami. Dobrze radzą sobie w mocno nasłonecznionych miejscach. Natomiast więcej uwagi wymagają, między innymi ze względu na nawożenie, równie popularne surfinie. Monika Lewandowska, pracująca w dziale ogrodów w toruńskim Leroy Merlin, poleca na tarasy również werbenę czy bakopę. Niecierpki… nie cierpią słońca, więc balkon jak najbardziej, ale w miejscach zacienionych. – Kupowane są przez klientów także róże na pniu, oleandry czy niezwykle piękny kuflik, którego jednak zimą, chroniąc przed mrozami, musimy zabezpieczyć otuliną. Sprawdzają się także formy miniaturowe roślin iglastych, często formowane w kule czy inne finezyjne kształty – wymienia pani Monika. Pelargonie, choć zwykle kupowane na jeden sezon, możemy przechować zimą i bez problemu przedłużymy ich żywot. Surfinie to rośliny jednoroczne, pożegnamy się z nimi wraz z pierwszymi przymrozkami.
Wojciech Miszewski, właściciel sklepu ogrodniczego „Słonecznik”, do listy kwiatów balkonowych dodaje wieloletnie miniaturowe goździki, fuksje, begonie i lobelie, które najlepiej sobie radzą w półcieniu, zaś do cienia poleca dalie. Wachlarz zielonych możliwości jest naprawdę urozmaicony, nawet na ograniczonej przestrzeni. – Ludzie sadzą na tarasach również zioła: tymianek, miętę, bazylię, oregano, a także pomidory koktajlowe czy winogrona – mówi pan Wojciech. I faktycznie. Namiastkę przydomowego ogrodu stworzyła na tarasie Marta Plucińska. Balkon to istny raj różnorodności – rzeżucha, pietruszka naciowa, seler, sałata, marchewka, pomidory. Całości dopełniają kwiaty – zwisające lobelie, bratki, czubatki, komarzyca odstraszająca latem komary czy lubiana przez pszczoły facelia. Z racji zatrudnienia w Torseedzie, toruńskim Przedsiębiorstwie Nasiennictwa Ogrodniczego i Szkółkarstwa, zakup roślin ma na miejscu, więc zainteresowania ogrodnicze podsyca również praca. – Zawsze lubiłam sadzić kwiaty, natomiast odkąd mam dzieci, repertuar roślin powiększyłam o warzywa, zioła… – mówi Marta Plucińska.
Żeby mieć burzę kwiatów i żeby nasze rośliny były dobrze odżywione, możemy do doniczek podczas sadzenia włożyć nawóz w granulkach – wówczas kwiaty wystarczy podlewać samą wodą. Inni specjaliści z branży ogrodowej są bardziej przekonani do używania rozcieńczonych w wodzie nawozów. Trzeba spróbować samemu i wybrać jedną z opcji.
Maj – w ogrodzie i na tarasie
Każdy miesiąc wiąże się z innymi pracami ogrodowymi. Rytm tych prac wyznaczają same rośliny – ich wzrost, kwitnienie. W maju czas na przycinanie krzewów, które już przekwitły, czyli między innymi forsycji, jabłoni ozdobnej, migdałka, wierzby, wczesnej tawuły i innych. Jak doradza Anita Plewa z Centrum Ogrodniczego w Ostaszewie, przycinamy również kształty tui, przyrosty bukszpanów, jeśli zależy nam na ich kulistym kształcie. Obrywamy kwiatostany lilaków, czyli bzów, czy azalii. Po przekwitnięciu roślin cebulowych – tulipanów, hiacyntów, krokusów – ta sama procedura: usuwamy przekwitnięte elementy. Dzięki temu rośliny wytworzą więcej cebul. W przypadku kwiatów balkonowych również na bieżąco obrywamy zeschnięte kwiaty. Co jeszcze? Stosujemy opryski na mszyce i sprawdzamy, czy iglaki nie są zaatakowane przez szkodniki, np. przędziorki czy tarczniki. Możemy na rabatach posiać bratki, malwy, kocanki, złocienie, goździki, nasturcje. Ponieważ minęli już zimni ogrodnicy, do gruntu wkładamy bulwy dalii oraz mieczyków.
Otoczenie zieleni cieszy zarówno w przydomowym ogrodzie, jak i na tarasie. Posiadacze ukwieconych balkonów mogą cieszyć się, że omija ich obowiązek koszenia trawników. Natomiast właściciele ogrodów wygrywają w większej przestrzeni do obsiewania, nasadzania i być może jednak – dla wielu osób – przyjemnej możliwości… koszenia trawników!
Hanna Wojtkowska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.