Wyjątkowe smaki Torunia [RESTAURACJE]
Agnieszka na obiedzie w Luizjanie fot. Sławomir Jędrzejewski

Wyjątkowe smaki Torunia [RESTAURACJE]

Są takie miejsca na kulinarnej mapie Torunia, gdzie można wejść i zostać absolutnie oczarowanym. Co krok, to inne ciekawe miejsce, które przyciąga klimatem, smakiem i zapachem. Postanowiliśmy specjalnie dla was sprawdzić nietypowe smaki Torunia.

 

Po wejściu do środka warto w takich miejscach zająć wygodne miejsce i zarezerwować sobie co najmniej dwie godziny. Wszystko po to, żeby zdążyć rozsmakować się w kolejno podawanych – najpierw przystawce, potem zupie, daniu głównym, wreszcie w deserze. Kaszanka z gęsi panierowana w japońskiej panierce z musem z jabłek koszteli – to ma w swoi menu restauracja Alter Ego. – Kosztele to bardzo fajna stara odmiana jabłek. Do tego dodajemy sos z wywaru z kości cielęcych i wołowych i puder z boczku wieprzowego – mówi Tomasz Łagowski, szef kuchni restauracji Alter Ego. Proponuje też drugie danie. To udko gęsie z gratiną klasyczną ziemniaczaną i do tego śliwki węgierki.


Danie z dorszem na puree musztardowym z ogórkiem, pomidorem, cebulą i ziołem crustym poleca już na obiad Przemysław Sztejn, właściciel restauracji Grande. Do tego orzeźwiający koktajl łączący trzy smaki: z buraków, jabłek i malin. Ma bardzo ciekawy smak.
Jest też w Toruniu jedyna kuchnia kreolska w Polsce - Luizjana. To mieszanka kuchni francuskiej, włoskiej, karaibskiej, afrykańskiej oraz kuchni południa Stanów Zjednoczonych. Oprócz typowych składników jak ziemniaki, ryż, używa się w niej również różnego rodzaju mięs i owoców morza. Ostatnio coraz bardziej popularne są prawdziwie amerykańskie burgery. Tutaj są mielone na miejscu, tak samo jak na miejscu robione są bułki. Steki są podawane w typowo kreolskim stylu. Na gorącym kamieniu wulkanicznym, który ma blisko 400 stopni. Samemu można go odpowiednio przypiec na stole.


Są też małże w wyjątkowym białym sosie, pyszna pikantna i gęsta biała zupa chowder z dodatkiem selera naciowego, kukurydzy i bekonu. Spróbujemy i łososia w stylu blackened. Żeby go doprawić używa się mieszanki 10 przypraw, w tym papryki, pieprzu, oregano, tymianku. Ta jest nacierana na rybę, potem karmelizuje się i zmienia kolor na brunatno-czarny. - Mamy też stek z krokodyla. Trzeba go zamówić pięć dni wcześniej, żebyśmy mogli sprowadzić go z Zimbabwe. Smakuje trochę jak kurczak, a strukturę ma trochę jak ryba. Jest podawany z warzywami – mówi Bartłomiej Wojnar, współwłaściciel restauracji Luizjana. Tomasz Kreft, drugi współwłaściciel dodaje, że każda potrawa ma inne dodatki: sałatki, sosy, warzywa – tu nic nie powtórzy się na talerzu w innym daniu. Na przykład stek wieprzowy jest podawany z plackiem ziemniaczanym. Kurczak po karaibsku ma sos kokosowy. Zupa gambo ma warzywo zwane okra. Do tego dodawana jest kaczka pieczona przez trzy godziny w tłuszczu gęsim.
Tak smakuje Toruń. Różnymi rejonami świata, tajemniczo i niezapomnianie. A to dopiero początek naszych kulinarnych wędrówek po mieście.


Agnieszka Chmielewska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.