Ta jedyna na ten jedyny dzień – jaką suknię ślubną wybrać?
Fot. Dominika Lipińska

Ta jedyna na ten jedyny dzień – jaką suknię ślubną wybrać?

Suknia ślubna to jeden z najważniejszych elementów ślubu i zarazem jedna z najtrudniejszych decyzji w procesie przygotowań. Możliwości w jej kreowaniu jest bez liku. Biała czy écru? Księżniczka czy ryba? Długi rękaw czy bez ramiączek? Sprawdźcie, na co trzeba zwracać uwagę, żeby być zadowolonym z jej wyglądu i wygody noszenia.

– Przyszłe panny młode bardzo różnie podchodzą do kwestii wyboru sukni. Niektórym samo wybranie fasonu zajmuje kilka tygodni, a inne przypadkowo zobaczą model na wystawie i okazuje się, że trafiają w samo sedno – mówi Joanna Szajewska, właścicielka sieci salonów z sukniami ślubnymi „Laura”.

Na decyzję składa się wiele czynników, takich jak fason, kolor, koronka, dodatki. Wiele z nich jest kwestią urody. Wysokie i szczupłe kobiety podkreślą swoją sylwetkę w kroju typu ryba, a drobne panie będą świetnie wyglądały w szyfonowych modelach. Popularna księżniczka pasuje do wszystkich sylwetek. Tiul doda lekkości, satyna i duże wzory ciężaru. A jak wybrać odcień? Okazuje się, że śnieżnobiała suknia ze snów nie jest dla wszystkich. Źle dobrany kolor podkreśli cienie pod oczami, przebarwienia na twarzy i dekolcie. Nawet może dodać kilka lat. I na odwrót z dopasowanym odcieniem: może sprawić, że panna młoda będzie wyglądać jak hollywoodzka aktorka. – Najczęściej dzielimy typy urody na zimne i ciepłe. Blondynki z niebieskimi oczami dobrze zaprezentują się w jasnych odcieniach, a dziewczyny o ciemniejszej karnacji, z opaloną skórą i ciemnymi włosami zazwyczaj pasują w kolorach écru i brzoskwiniowym – radzi Joanna Szajewska. – Chociaż nie zawsze jest to z góry przesądzone. Trzeba wypróbować kilka kolorów i zdecydować, w jakim najlepiej się czujemy.

Krawcowa czy salon?

Zazwyczaj zaleca się, aby sukni szukać co najmniej pół roku przed uroczystością. W niektórych salonach czy pracowniach krawieckich nawet wcześniej. Wszystko zależy od wymagań i sposobu zakupu sukni. Na rynku jest wiele gotowych modeli, ale mimo to panny młode nie zawsze znajdują swój typ. Czasem zaprojektowanie sukni od podstaw jest spełnieniem marzeń. Właśnie na to zdecydowała się Sabina Szatanik. Uszycie jej sukni zajęło cztery miesiące, podczas których była na czterech przymiarkach. – Projektantka w pracowni krawcowej od razu zrozumiała moją wizję i przeniosła ją na papier – wspomina Sabina, która we wrześniu obchodziła pierwszą rocznicę ślubu.

Jeśli zmiany, których chce się dokonać w gotowym modelu nie są zbyt duże, nie trzeba szyć sukni od podstaw. Wiele sukni można dowolnie modyfikować, ale przed zmianą warto sięgnąć po radę projektanta. Obraz w głowie nie zawsze przekłada się na rzeczywistość. - Dziewczyny często chcą połączyć zbyt wiele elementów. Taki efekt końcowy nie zawsze jest korzystny. Warto skonsultować swój pomysł z doświadczonym projektantem, którego rady pomogą osiągnąć zamierzony cel – mówi Joanna.

Wygoda przede wszystkim

Ślubne kreacje są złożone. Składają się z wielu warstw, gorsetów, koronek, a czasem nawet stelaży. Nie brzmi to zbyt wygodnie, prawda? Suknia Sabiny składała się z siedmiu warstw koronki, ale dzięki bawełnianemu materiałowi nie było jej zbyt gorąco. Radzi, żeby sukienka była także częściowo z poliestru, ponieważ dzięki temu uniknie się brzydkich zagięć. – Zwracałam uwagę na ciężar mojej sukni, ponieważ w dniu ślubu miałam spędzić w niej około dwunastu godzin. Dużo ozdób, jak cekiny i kamienie, dodają ciężaru i sprawiają, że suknie są oklapnięte. Trudno jest w nich tańczyć – mówi Sabina.

Do salonu czy do pracowni krawieckiej panny młode najczęściej wybierają się z rodzicami i przyjaciółkami. Porady bliskich osób są ważne, ale wybierając suknię, nie można zapomnieć o własnych odczuciach. – Przede wszystkim trzeba dobrze się w niej czuć, a tego ani mama, ani siostra, ani świadkowa nie będą w stanie stwierdzić – mówi Joanna.

Podsumowując, poszukiwania sukni powinny zacząć się od dopasowania modelu i koloru. Następnie zabierzcie się za ozdoby i dodatki. I na każdym kroku pamiętajcie, że w tej sukni spędzicie najważniejszy i prawdopodobnie jeden z najdłuższych dni waszego życia. Powodzenia!

Lena Paracka

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

 

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych (RODO). Więcej o samym RODO dowiesz się tutaj.