Wydrukuj tę stronę
Niewidzialna ręka drwala...

Niewidzialna ręka drwala...

Polacy to naród, który potrafi śmiać się ze wszystkiego. Podczas II wojny pojawiały się dowcipy o „głupim malarzu”, w stanie wojennym były kawały o WRON-ie. To jedna z naszych polskich cech. Nie dajemy się i potrafimy śmiechem przez łzy wspierać się nawzajem.

W czasach dobrej zmiany, wielu chyba najbardziej bolał widok całych połaci wycinanych lasów. Mechaniczne piły dotknęły wszystkiego, co tylko można było wyciąć. Puszcza Białowieska, tereny wydm nadmorskich, leśne enklawy, drzewa na skwerach. Bez powodu, byle teraz – bo można – padały pod bezduszną ręką PiS-owskich drwali. Wszystko za sprawą ministra Szyszko. To facet, który posiada ogromne tereny, tysiące hektarów gruntów, prawdziwy leśny magnat. Do tego doskonale „dogadany” z naszym toruńskim katolickim radiem i telewizją. Tak „umocowany” robi facet z polskimi lasami, co chce. Po co, spyta ktoś? No przecież wiadomo, że metr kwadratowy lasu w mieście wart jest ze 20 zł, a działka budowlana nieraz dobrze ponad 300. A na Helu czy wokół Wilanowa to i dobrze ponad 1000 zł. Od razu widać, że jak nie wiadomo o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze. Ogromne i szybko zarobione pieniądze. Jedna ustawa, kilka miesięcy „odlesiania” i rodzina ustawiona na pokolenia. Czy „suweren” aby na pewno tego właśnie chciał? I tu mój podziw budzi poczucie humoru Polaków. Bo skoro już nic nie można, skoro krew każdego zalewa, a politycy z szyderczym uśmiechem opowiadają w telewizorze dyrdymały, pozostaje tylko zrobić sobie z nich jakieś jaja. I ktoś właśnie „wyciął” numer ministrowi Szyszko. Jakaś Niewidzialna Ręka „wycięła” mu pod nosem kilkadziesiąt drzew na jego działce. Przy milionach wyciętych drzew w Polsce i miliardach na kontach „dobrze poinformowanych” inwestorów to nikła strata, ale za to mina leśnego magnata, który sam chyba poczuł się w końcu zrobiony w bambuko – bezcenna. Uwielbiam tę polską przekorę i poczucie humoru. Co jak co, ale śmiać się, choć nieraz przez łzy, to Polak jednak potrafi...

pollyart