Wydrukuj tę stronę
L36

L36

„Trzynastego października w Hard Rock Pubie Pamela startuje nowy festiwal. Nazywa się L 36. W roli głównej wystąpi megakultowy band Theatre Of Hate, pod dowództwem niezwykle zasłużonego artysty – Kirka Brandona. Nie tylko dla mnie to jeden z najważniejszych nowofalowych zespołów lat 80. Dużymi wydarzeniami festiwalu będą też koncerty gotycko-industrialnej brytyjskiej grupy Grooving In Green oraz cenionej w świecie alternatywnego folku, nowozelandzkiej wokalistki Jordan Reyne”.

W ten entuzjastyczny sposób Festiwal L 36 zapowiada Marek Wiernik, niestrudzony orędownik muzycznych klimatów prezentowanych przez przywołanych artystów. Charyzmatyczny dziennikarz zapowie ich osobiście na klubowej scenie, warto więc przy okazji przypomnieć początki jego radiowej drogi. Bez wątpienia „Cały ten Rock” był jedną z tych audycji radiowych, które miały ogromny wpływ na wiele pokoleń słuchaczy. Swoimi korzeniami sięgał końca lat 70. ubiegłego wieku, o czym wspomina twórca tego programu Marek Wiernik: „W czasach studenckich jeździłem regularnie do Anglii, do roboty. Trafiłem tam na punkowy boom i całe to wariactwo nowofalowe. Przeżyłem szok i fascynację. Po powrocie odbyłem wiele wizyt w radiowej „Trójce”, którym towarzyszyły ciężkie rozmowy. Miałem mocne argumenty w postaci płyt, których setki przywiozłem. Kręciłem się w środowisku warszawskiego undergroundu. Stąd narodził się pomysł na duet z Maćkiem „Magurą” Góralskim z Kryzysu. W 1979 r. wystartowaliśmy w „Trójce” z audycją „Wokół nowej fali”, z której wyrósł „Cały ten Rock”. „Ówczesna władza nie doceniła siły rażenia audycji, zaś prowadzący program potrafił odpowiednio przedstawić jego muzyczną zawartość, co sam wspomina w następujący sposób: „Paradoksalnie władza na to wszystko przystawała. Anglosaska nowa fala była dla cenzorów niezrozumiała. Zawsze im tłumaczyłem, że to bunt przeciwko kapitalistycznemu establishmentowi, zgniłemu... Większych problemów z graniem tej muzyki nie było, ale za to wsparcie zadowolonych słuchaczy przeogromne. W tych czasach radio myślało, miało poziom, edukowało, dzięki czemu było w nim miejsce dla każdej muzyki”. Kontynuując opowieść, ceniony dziennikarz nadmienia: „Nikt mi niczego nie narzucał, w zasadzie współtworzyłem audycję ze słuchaczami. Pisali listy, przyjeżdżali, przywozili płyty”. Audycja dotrwała na antenie do końca XX w. Wspominając "Cały ten Rock" prowadzący program podkreśla: „Z perspektywy czasu wiem, jakie to było ważne, w sensie budowania undergroundu”

Darek Kowalski

 

 

pollyart