Czas się opamiętać
W moich felietonach unikam jak ognia polityki i polityków. I tak są wszędzie, więcej nie potrzeba. Ale tym razem złamię zasadę. Przez posłankę Krystynę Pawłowicz i jej komentarz na temat samobójczej śmierci 14-letniego Kacpra. Przypomnę, chłopak powiesił się, bo rówieśnicy wykończyli go za jego (rzekome) gejostwo.
Pawłowicz na facebooku winą za śmierć chłopaka obarczyła „lewactwo” i jego „propagandę niezgodnych z naturą zachowań” (domyślnie - homoseksualizmu). Wg posłanki lewaki posiały ziarno i mają teraz owoce. Tysiące ludzi w Polsce skomentowało już te słowa. Wiele osób, także z prawej strony wystąpiło o usunięcie posłanki Pawlowicz z życia publicznego. Były wyzwiska, hejt, ale i smutek, zranione uczucia ludzi. I to wszystko przez kilka głupkowatych zdań.
Zaskoczę Was, bo nie jestem za usuwaniem Krystyny Pawłowicz skądkolwiek. Powinna przeprosić, to jasne, i zmienić swoje zachowanie. Ale przede wszystkim powinna zastanowić się nad sobą jako politykiem. A jest nad czym. Bo każdy z ludzi tej najwyższej – krajowej – polityki, jest potencjalną bombą o wielkim zasięgu rażenia.
Bo kiedy zwykły człowiek napisze na swoim FB „że X jest pedałem”, to co najwyżej ktoś go wyzwie. Kiedy napisze coś takiego Poseł RP, to wywoła wojnę medialno – internetową. Przecież to jasne. Ale mimo tego, że jasne, to nadal się dzieje i politycy bluzgają na prawo i lewo.
Posłanki, posłowie, nie jesteście już tak całkiem właścicielami samych siebie. Zgodziliście się na oddanie części praw do swojej osoby, swoim wyborcom. Reprezentujecie nas w parlamencie. Pełnicie tam rolę naszych oczu i uszu. Macie oczywiście swoje osobowości, na które głosowaliśmy, ale macie też obowiązki. W tym obowiązek godnego zachowania, jako reprezentant, np. mnie, Jarosława Jaworskiego.
Nie wiem kogo reprezentowała posłanka Pawłowicz pisząc te słowa. Jeżeli ktoś taki istnieje, to nie chcę go poznawać i spotkać.
Nie oceniam zachowania Pawłowicz „bo jest z PIS”. Nieistotne z jakiej jest partii. Ona zrobiła źle jako człowiek. Zachowała się nieludzko. Dorosła kobieta, naukowiec z tytułem profesorskim, osoba z dorobkiem, wybrana na posła RP, musi wiedzieć co mówi, bo mówi do tysięcy ludzi.
I musi umieć przeprosić, gdy się pomyli. Jak człowiek, tak po prostu. W dyskusji, jaka wywiązała się na FB w tej sprawie ktoś napisał „Czas się opamiętać”. Rzeczywiście, najwyższa pora.
Jarosław Jarry Jaworski