Wydrukuj tę stronę
Przepis na szczęście. Czy istnieje? Sprawdziły to studentki
Od lewej: Marita Sugalska, Roksana Sikorska, Karolina Siwinska Fot. Lena Pracka

Przepis na szczęście. Czy istnieje? Sprawdziły to studentki

Studentki trzeciego roku kierunku pedagogiki opracowały przepis na szczęście. Nie jest on czasochłonny, nie wymaga wkładu finansowego ani pracy. Sposób wykonania jest prosty: trzeba okazywać wdzięczność.

Roksana Sikorska, Marita Sugalska i Karolina Siwińska w ramach projektu na zajęciach z badań w działaniu sprawdziły, jak okazywanie wdzięczności wpływa na poziom szczęścia. - Zadaniem było zrobienie czegoś dobrego dla siebie albo dla kogoś innego. Zainspirowałyśmy się podobnym badaniem i postanowiłyśmy zrealizować eksperyment wśród naszych znajomych - opowiada Roksana Sikorska.
Dla uczestników badania cel był tajemnicą. Nie obyło się bez niepewności i obawą przed kamerą, ale koniec końców dziewczyny zgromadziły grupę ochotników gotowych do poświęcenia się w imię nauki. - W realizacji filmu dokumentującego badanie pomogła nam Maja Strzelecka, nasza znajoma z UMK TV. Studio urządziłyśmy w pokoju Marity. Z perspektywy czasu pewnie byśmy zmieniły kilka rzeczy, ale mimo to jesteśmy bardzo zadowolone z rezultatu - mówi Karolina Siwińska.

Telefon do bliskich
Pierwszym zadaniem było rozwiązanie oxfordzkiego testu określającego wyjściowy poziom szczęścia. Uczestnicy nie wiedzieli, że czeka ich również drugie zadanie w którym zostali poproszeni o pomyślenie o ważnej osobie, której są za coś wdzięczni. Na czystej kartce spisali swoje myśli. Ku ich zaskoczeniu Karolina, Marita i Roksana poprosiły ich aby zadzwonili do osoby o której myśleli i odczytali spisane myśli. - Trochę się obawiałyśmy, że uczestnicy nie będą chcieli zadzwonić i co więcej włączyć głośnika, ale nie było z tym żadnego kłopotu. Osoby chętnie dzwoniły, a po rozmowie poziom ich szczęścia faktycznie wzrósł - mówi Marita.
Reakcje zarówno badanych i odbiorców filmu były bardzo pozytywne. Niektórzy nawet się wzruszali. Po rozmowie telefonicznej wszyscy ponownie wypełniali test oxfordzki. Po podliczeniu wyników okazało się, że poziom szczęścia wzrósł przeciętnie od 6% do 18%, a to jest już statystycznie zauważalna różnica.

Pozytywne reakcje
- Kiedy opublikowałyśmy film dokumentujący badanie na YouTube spłynęła na nas fala pozytywnych komentarzy. Ludzie podchodzili do nas na uczelni i gratulowali nam pomysłu i wykonania. Chyba żadna z nas nie spodziewała się tak pozytywnego rozgłosu, a rozpowszechnienie projektu też było częścią naszego zadania - opowiada Roksana. - Dostałam nawet wiadomość z gratulacjami od zakonnicy, która uczyła mnie kiedyś religii i od chrzestnej, która mieszka na drugim końcu Polski. To chyba znak, że wypełniłyśmy nasz cel - dodaje ze śmiechem.
Po wykonaniu badania dziewczyny postanowiły sprawdzić na własnej skórze efekt okazywania wdzięczności. Okazało się, że mówienie o swoich przemyśleniach i uczuciach nie jest proste. Pomimo, że osoby z którymi dziewczyny rozmawiały są im bliskie pojawiało się uczucie skrępowania. - Trzeba się nauczyć wyrażania swoich myśli. Na co dzień ludzie są raczej skryci. Nie jesteśmy skorzy do komplementowania innych, ale to naprawdę działa. Od czasu wykonania badania często mówimy bliskim miłe rzeczy. To sprawia przyjemność zarówno nam i naszym bliskim.

Wyniki pracy z pewnością przysłużą się nie tylko nauce. Wszyscy powinniśmy z nich korzystać i zarażać ludzi szczęściem. A film dokumentujący badanie znajdziecie w serwisie YouTube pod nazwą „Wdzięczność a szczęście – eksperyment”.

Lena Paracka
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

pollyart