Wydrukuj tę stronę
Samochód zdecyduje: zabić ciebie czy ich

Samochód zdecyduje: zabić ciebie czy ich

Idzie kolejna rewolucja technologiczna. Wejdzie powoli, ale niedługo i skutecznie. Znikną w jej efekcie wypadki drogowe, ale też warsztaty samochodowe. Mówię o rewolucji samochodów autonomicznych.


Auta elektryczne są właściwie tylko „liftingiem eko” zwykłych spalinowców. Nadal mają kierowcę i tradycyjne funkcje. Samochód autonomiczny (SA) ma wszystko inaczej i wszystko zmieni. Jak napisałem – liczba wypadków zostanie zredukowana do kilku procent stanu dzisiejszego, dzięki odpowiedniemu zaprogramowaniu SA. Nikt nie pojedzie też pod wpływem alkoholu. Z powodu bezwypadkowości zniknie sens ubezpieczania, ale także „strefa zgniotu” – nie będzie już przednich masek w naszych brykach, bo nie będzie potrzeby chronienia kierowcy. Tych samochodów nie będzie się serwisować w warsztatach, znikną blacharze i lakiernicy, bo co tu klepać i lakierować, gdy nie ma wypadków.
Piszę, że będą/będzie. Są, jest! Testy trwają, a pierwsze modele jeżdżą już po ulicach. I tu szok. Największym problemem aut autonomicznych nie jest blacharka, prędkość, silnik etc. Tym problemem jest... moralność i etyka. Okazało się bowiem, że SA natrafią na sytuacje drogowe, w których będą musiały same – bo zarządza nimi sztuczna inteligencja – decydować, kogo zabić, a kogo nie. W trakcie testów pojawiła się bowiem taka sytuacja: SA jedzie spokojnie ulicą i nagle na pasy wpada rodzina z dziećmi. Samochód nie ma szans zahamować. Autem nikt nie kieruje. Musi więc ono SAMO podjąć decyzję – czy omija rodzinę i uderza w słup, zabijając swoich pasażerów, czy jest wierne funkcji ich ochraniania i zabija przechodniów?
To nie jest zabawne. My – ludzie musimy teraz to rozwiązać i nauczyć sztuczną inteligencję w tych autach, jak ma reagować. Na razie wciąż decydujemy o tym my. A co będzie, kiedy autonomiczne auta zaczną myśleć same? A to się stanie. Niedługo.

 

pollyart